Pobierz skondensowaną porcję wartościowej wiedzy o inwestowaniu!🙂

Po ponad 2 latach pracy nad oprogramowaniem #ST i po ponad 7 miesiącach oferowania go zupełnie za darmo, nadszedł czas wystartowania z przedsprzedażą. Choć produkt jest już pełnowartościowy i pozwala zrobić naprawdę masę rzeczy, dałem sobie jeszcze około 3 miesiące na to, by dopiąć wszystko na ostatni guzik i zaprezentować oficjalną wersję w marcu 2021. Kupując jednak teraz masz nie tylko gwarancję najniższej ceny, ale i gwarancję jej zachowania w przyszłości. Co więcej – #ST oferuję w formie subskrypcji, ale odliczanie jej czasu ruszy dopiero w chwili prezentacji oficjalnej wersji, choć już teraz będziesz miał niczym nieograniczony dostęp do pełnej funkcjonalności. Czyli w przedsprzedaży otrzymujesz nawet 3 miesiące #ST za darmo.

Gdybym miał najkrócej odpowiedzieć czym jest #ST, to jest to przede wszystkim rozwiązanie dla racjonalnych inwestorów, które bardzo chciałbym mieć pod ręką ponad 12-13 lat temu, gdy sam poszukiwałem sposobu inwestowania własnych pieniędzy na rynku. Oczywiście to nie było możliwe, a ja musiałem zapłacić wiele za popełniane na rynku błędy. Trudno to dziś oszacować, ale w najlepszym razie będzie to kilkadziesiąt tysięcy złotych. #ST to jednak nie tylko narzędzie – to także dostęp do merytorycznej wiedzy z najlepszych źródeł, do osób, które na rynku są nierzadko dłużej niż ja chodzę po tym świecie.

Przedsprzedaż uruchomiłem 14 grudnia i zamykam 12 stycznia 2021. Następna możliwość kupna #ST będzie dopiero w marcu 2021 (orientacyjnie), kiedy to planuję wydać pierwszą oficjalną wersję już bez statusu beta.


PODZIĘKOWANIA Chciałem w tym miejscu serdecznie podziękować za wszystkie uwagi względem #ST jakie od Was otrzymałem przez te ponad 7 miesięcy. Dzięki temu łatwiej mi zrozumieć czego szukacie, czego potrzebujecie. Wiele dało mi to do myślenia i z pewnością z czasem będziecie widzieć coraz więcej zmian, które są wynikiem Waszych sugestii.

Z otwartą przyłbicą

Od początku powstania projektu System Trader w formie bloga i podcastu, gdy jeszcze nawet nie miałem planu tworzenia własnego oprogramowania na sprzedaż, przyświecał mi jeden ważny aspekt: uczciwość i rzetelność w dostarczanych materiałach Nie chcę nigdy być w sytuacji, w której musiałbym się wstydzić nieetycznego zachowania. Czuję też ogromną odpowiedzialność w tym co robię, bo w końcu rzecz dotyczy tak delikatnej sfery jak pieniądze.

Oferując #ST jestem przekonany, że to produkt, który realnie pomoże (już pomógł!) inwestorom podejmować lepsze decyzje na rynku. O ile mi wiadomo nie ma analogicznego produktu w Polsce, a na świecie podobne rozwiązania kosztują znacznie więcej, a i tak nie pozwalają sięgać w historię do roku 1900 w symulacji portfela. Dla jasności – nie mówię, że #ST to maszynka do robienia pieniędzy. Nie bez powodu Warren Buffett mówi, że o ile inwestowanie jest proste, to nie jest łatwe. Daję Tobie do ręki solidne narzędzie maksymalnie ułatwiając Ci robotę, choć Ty musisz wykonać ją już samodzielnie. Dzięki temu nie jesteś ode mnie uzależniony, a poza tym masz możliwość dopasowania rozwiązania do siebie. To bardzo ważne. Dlatego choćby nie wierzę w ślepe naśladowanie innych inwestorów.

Szkiełko i oko czy bajki dla grzecznych dzieci?

Branża finansowa jest pełna, pisząc zupełnie wprost, szarlatanów i oszustów obiecujących złote góry. Niektóre przypadki to wręcz przestępstwa i to nawet na poziomie całych instytucji. Ofiary zaś całkiem łatwo upolować, bo rynki finansowe mają to do siebie, że nawet rozsądne życiowo osoby wpadają w pułapkę nierealnych oczekiwań wkraczając na grunt inwestowania. Gdy jedni się poparzą w kolejce mają już godnych następców. Pokusa drogi na skróty, która w magiczny sposób doprowadzi nas szybciej do bogactwa jest olbrzymia na tyle, że nietrudno wyłączyć myślenie.

Sporo wokół też „przepowiadaczy” przyszłości. Zwłaszcza teraz, na przełomie roku mamy tego zatrzęsienie. Problem w tym, że rynek zwykle ma to w nosie, a z takiej gadaniny nic nie wynika. Romantyzm jest piękny w poezji, jak choćby w słowach Adama Mickiewicza „Czucie i wiara silniej mówią do mnie, niż mędrca szkiełko i oko”, tyle, że to nie sprawdza się na rynku. Przy okazji – zamiast ekscytować się prognozami rynkowymi na 2021, może lepiej zrobić ich przegląd sprzed roku? Dla otrzeźwienia, że coś tu nie halo.

Myślę, że o wiele bardziej pouczająca byłaby analiza prognoz tworzonych rok temu na 2020, niż ekscytacja nowymi na 2021. 🙂

Na rynku potrzeba nam namacalnej, konkretnej strategii. Może ona być w postaci prostego portfela pasywnego, może być w formie zaawansowanej strategii aktywnej. Ale musimy mieć strategię!

Mam o tyle prościej, że jestem tak zwanym quantem, czyli kimś, kto podejmuje decyzje na podstawie policzalnych faktów. Nie jest to rozwiązanie idealne, tam również są pułapki, ale przynajmniej jest weryfikowalne i powtarzalne. Nie chodzi tu o jakąś sekretną formułę, która pokona wszystkich uczestników rynku. Tu chodzi o jasne zasady postępowania na rynku. Te same dane, te same decyzje. Dokładając do tego dyscyplinę jesteśmy już w domu.

Dlatego też tworzę oprogramowanie #ST, bo w nim każdy może odrobić zadanie domowe na swoich warunkach, uwzględniając swoją sytuację. Nawet jeśli jesteś inwestorem, który z góry odrzuca próby pobijania rynku decydując się na portfel pasywny, w #ST możesz niejako zrobić sobie podróż w czasie, by przeanalizować miesiąc po miesiącu obrany portfel sięgając nawet do okresu sprzed II Wojny Światowej by poczuć choć namiastkę tego co Cię czeka. Wiem, świat się zmienia, ale jedna rzecz jest stała: człowiek, a to właśnie on tworzy rynek, nawet jeśli po części za nim stoją dziś komputery. Przeżywamy te same emocje co kiedyś.

Zabawne jak niektórzy krytykują strategie oparte na jednoznacznych regułach, bo testowane były na danych historycznych (PRO TIP – nie istnieją źródła danych z przyszłości). Równocześnie często te same osoby robią sążniste dywagacje odnośnie przyszłości bazując (sic!) na przeszłości. Jeśli więc mam bazować na chaotycznej, trudno mierzalnej „analizie” analityka, osobiście wolę szkiełko i oko – chłodną analizę bez emocji, która historycznie ma poparcie w statystyce.

Mały przykład poniżej – wynik strategii akcyjnej dla spółek dobieranych z amerykańskiego indeksu NASDAQ-100. #ST nie wiedziało, że będzie w tym roku COVID-19, nie przewidywało niczego. Po prostu robiło swoją robotę. Nic odkrywczego – w tym przypadku, gdy spadały wyceny na rynku akcji, ta strategia wyprzedawała je z portfela. Gdy rynek się odbijał, zakupiła je ponownie. Oczywiście z opóźnieniem, bo to była reakcja na wydarzenia rynkowe, a nie wróżenie ze szklanej kuli. Zero teorii spiskowych. Ale najważniejsze jest to, że to jest weryfikowalna i powtarzalna strategia, ponieważ u jej podstaw leży ludzka psychika. Zmiany w portrfelu dokonywane zaledwie raz w miesiącu.

Subskrypcja? – ale ja potrzebuję aplikację tylko na klika godzin!

#ST jest sprzedawane w formie subskrypcji: na 1 rok lub na 2 lata. W związku z tym pojawiają się pytania: czy mógłbym sprzedać takie rozwiązanie jednorazowo albo na krótszy okres, na przykład na kilka dni. 🙂 Osobiście wątpię, by ktoś był w stanie w tak krótkim czasie efektywnie skorzystać z aplikacji. Ale to nie jedyny powód, dla którego #ST jest usługą, a nie jedynie licencją na użytkowanie oprogramowania.

#ST to także dane. Na pokładzie oprogramowania udostępniam dane dla indeksów różnych klas aktywów (akcje, obligacje, towary, nieruchomości), które sięgają nawet do roku 1900 – coś czego łatwo nie znajdziecie w innym miejscu, a już z pewnością nie w takiej cenie. Dzięki temu, choć dane funduszy ETF umożliwiają analizę kilku / kilkunastu ostatnich lat, w #ST możecie sprawdzić zachowanie portfela nawet za ponad 100 lat! Niestety nie wszystkie takie dane są za darmo, a ja część z nich również kupuję i opłacam każdego roku.

W ramach subskrypcji jest też wsparcie techniczne w postaci dedykowanej skrzynki mailowej. Zależy mi, by każdy kto kupi #ST mógł z niego wycisnąć jak najwięcej. Nawet jeśli oferowałbym miesięczny abonament, trudno byłoby mi zrobić to za 1/12 ceny abonamentu rocznego, który i tak jest już na absurdalnie niskim poziomie cenowym. I tu napiszę wprost – jeśli ktoś tego nie jest w stanie zaakceptować, to niestety musi szukać innych rozwiązań, choć taniej nie będzie, albo organizować wszystko samodzielnie – tu będzie o wiele wiele drożej.

Przy okazji – to właśnie osoby, które są zainteresowane wyłącznie portfelem pasywnym mają najlepszy deal życia z #ST – za kilkaset złotych mają możliwość porządnie przemyśleć i zbudować swój portfel. Jeśli na szali mamy kapitał życia, to ta kwota jest wręcz śmiesznie niska, a daje nam na przykład możliwość sprawdzenia portfela za okres wielu dekad. Serio chcesz inwestować po omacku tylko na bazie przeczytanej informacji „oszczędzając” kilkaset złotych dziś? Koszt popełnionych błędów będzie najpewniej kosztować wielokrotność wydanej na #ST gotówki w przyszłości. Przy pierwszym głębszym tąpnięciu na rynku będziesz przebierał nogami pytając „co teraz?!”, jeśli nie odrobiłeś wcześniej solidnie zadania domowego.

Wracając do danych – biorę pod uwagę rozszerzenie ich zakresu, tak by było lepsze wsparcie np. dla ETF notowanych na giełdach w Europie. Płatne źródło poprawi ich jakość, co na przykład pozwoli wprost zarządzać portfelem na bieżąco, ale też będzie wymagało modelu subskrypcji, bo nikt takiego dostępu nie da w nieskończoność za darmo. A dane potrafią sporo kosztować. Jak dużo? Bieżące dane z notowaniami dla amerykańskiego rynku akcji dobrej jakości to koszt nawet kilkuset dolarów rocznie. Porządnej jakości dane historyczne w Global Financial Data to koszt nawet kilkunastu tysięcy dolarów… rocznie!

Ciężko docenić coś, co niewiele kosztuje

Wyobraź sobie taki eksperyment. Nigdy nie słyszałeś o #ST, aż tu nagle pojawia Ci się jego opis. Załóżmy 3 warianty:

  • w pierwszym jest to produkt oferowany za darmo
  • w drugim kosztuje dolne kilkaset złotych za rok użytkowania
  • w trzecim kosztuje 10 000 złotych bez ograniczeń czasowych.

Ten sam produkt, różna cena.

Szczerze mówiąc uważam, że #ST w sensie jego wartości najbliższej do tego trzeciego wariantu, o ile osoba z niego korzystająca ma odpowiednie wsparcie merytoryczne i techniczne. Jestem przekonany, że po latach wielu inwestorów, jeśli nawet dziś temu niedowierza, przyzna mi rację. To jest PRAKTYCZNE rozwiązanie, a nie teoretyzowanie. Ale mniejsza o moje przeświadczenie, zastanówmy się jak inni mogą odbierać ten sam produkt w różnych wariantach cenowych. Z góry uprzedzam – to nie znaczy, że każdy tak ma, a moje przykłady są nieco podkoloryzowane, choć w wielu przypadkach na pewno prawdziwe.

  • W przypadku, gdzie #ST jest za darmo, wielu chętnie skorzysta, choć większość osób raczej nie doceni tego. Jeśli coś jest za darmo, to tak po prostu się dzieje – trudno o motywację, by popracować z takim narzędziem. Ot, klikasz jakiś portfel, widzisz wyniki za 100 lat, nic wielce ekscytującego, a już na pewno nie tak jak na przykład dywagacje znanego guru o wpływie banków centralnych na zachowanie giełdy.
  • W przypadku, gdzie #ST kosztuje kilkaset złotych możesz czuć irytację, że ktoś chce za to pieniądze, zwłaszcza jak przez miesiące było za darmo. Jeśli czujesz potrzebę, sięgasz po to, choć irytacja może być jeszcze większa, gdy pomyślisz sobie, że pokorzystasz z oprogramowania 2-3 miesiące, a płacisz za rok. Wciąż jednak przyjemniej słuchać porad znanego guru, który przekonywująco analizuje na bieżąco rynki i przedstawia możliwe scenariusze na przyszłość.
  • W trzecim przypadku widząc, że ktoś żąda 10 000 złotych za produkt łatwo o skrajne oceny: to musi być jakiś sekret inwestycyjny, skrzętnie skrywany przed większością, albo ktoś robi sobie żarty. Jeśli dysponujemy taką gotówką, a temat nas interesuje, sama wysokość kwoty intryguje. Gdy zaś już byśmy wydali takie pieniądze, to z pewnością mielibyśmy o wiele większą motywację do pracy z narzędziem niż w wersji darmowej. Tak działa nasza psychika. 🙂
ANEGDOTA Po II Wojnie Światowej firma Daimler AG zdecydowała o wejściu na rynek amerykański ze swoimi samochodami marki Mercedes. Pierwsze wyniki sprzedażowe były jednak rozczarowujące: samochody, choć technicznie przewyższały większość rodzimych samochodów, nie cieszyły się popularnością. Paradoksalnie ich niewygórowana cena w tym nie pomagała. Wyznacznikiem statusu był na przykład Cadillac, który choć mógł ustępować Mercedesowi, był droższy i tym samym trudniej dostępny. Daimler po analizie doszedł do wniosku, że musi znacząco podnieść cenę swoich samochodów. I to był strzał w 10-tkę. Dostrzeżono jakość Mercedesów, a fakt, że był trudniej dostępny ze względu na wysoką cenę, jeszcze bardziej powodował, że klienci wręcz go pożądali.

Wersja demo #ST

Od 22 grudnia oferuję darmową wersję demo, która jednak już ma pewne ograniczenia względem tego co oferowałem przez ostatnie 7 miesięcy. Przede wszystkim symulacje strategii można przeprowadzać tylko za okres 2010-2019, zamiast nawet od roku 1900. Część raportu symulacji również nie jest dostępna w darmowej wersji. Nie ma też możliwości importu własnych danych z notowaniami. Użytkownicy darmowej wersji nie mają też wsparcia technicznego.

Wersja demo ma na pokładzie 37 gotowych modelowych portfeli, strategię GEM i AEM. O ile trudno zrobić rzeczową analizę strategii obejmującą wiele cykli gospodarczych, tak do celów czysto edukacyjnych taka wersja jest ciekawym rozwiązaniem, a do tego wszystko w języku polskim. Bez ograniczeń jest też kompletna baza funduszy ETF (obecnie 2500), wraz z informacją o dostępności u poszczególnych brokerów w Polsce. Wystarczy kupić #ST w przedsprzedaży, by wprowadzić otrzymany klucz licencji i odblokować pełną wersję oprogramowania.

Baza ponad 2500 funduszy ETF w oprogramowaniu #ST

Co zyskasz z #ST?

W oprogramowaniu staram się od początku dostarczać rozwiązania dla inwestorów wyznających zarówno filozofię inwestowania pasywnego, jak i inwestorów poszukujących aktywnych strategii inwestycyjnych. Jest to też zarazem super narzędzie by niejako skonfrontować te dwie filozofie przez pryzmat wyników, twardych danych, a nie tylko powtarzanej teorii, tak by samemu wyrobić sobie opinię.

Inwestowanie w ETF

Dziś fundusze ETF są na wyciągnięcie ręki już nawet dla drobnego inwestora. Fundusze te również w Polsce zyskują coraz większą rzeszę zwolenników. Bardzo dobrze, ponieważ przy ich pomocy można zbudować sensowny, tani i prosty w zarządzaniu portfel inwestycyjny.

Aby jednak zrobić to z głową warto sprawdzić naszą strategię na danych historycznych i to sięgając znacznie dalej niż to na co pozwolą ETF, czyli kilka/kilkanaście lat. To zaoszczędzi wiele zaskoczeń, frustracji i prawdopodobnie pieniędzy w przyszłości. Pomoże nam to w zrozumieniu rynków. Pojawiają się wciąż nowe książki, artykuły i inne materiały na temat inwestowania z wykorzystaniem ETF – sam też popełniłem kilka takich wpisów choćby u siebie na blogu. Ale w każdym przypadku warto odrobić zadanie domowe zanim wrzucimy realne pieniądze na rynek. Zróbmy co możemy, aby zweryfikować nasz pomysł inwestycyjny przed, a nie po zainwestowaniu naszych ciężko zarobionych pieniędzy.

Podam konkretny przykład. Wiele mówi się o inwestowaniu w złoto – to temat mocno rozgrzewający inwestorów, łatwo też na tym budować historię z drukowaniem pieniędzy przez banki centralne, itd. Dla jasności – nie mam nic przeciwko złotu jako jednemu z komponentów zdywersyfikowanego portfela. Ale warto sobie zdawać sprawę jak złoto wpływa na portfel, jakie są jego mocne i słabe strony – nie na podstawie opisów ekspertów, a na własnych obserwacjach. Czy wiedziałeś, że inwestując w złoto w 1980 roku po 40 latach, uwzględniając inflację zainwestowane 1000 dolarów jest dziś mniej warte? – mamy realnie ujemną stopę zwrotu. Warto sobie zdać sprawę z tego w jak długich cyklach złoto się porusza i jakie z tego płyną wnioski. Z #ST jest to o wiele prostsze, bo tam możesz to namacalnie sprawdzić.

Inny przykład – ile w portfelu mam mieć akcji z krajów rozwiniętych, a ile z krajów wschodzących? A co z małymi spółkami – czy one mocno wpływają na wyniki w długim okresie? Czy lepiej mieć w portfelu jeden ETF na globalny rynek akcji, czy może podzielić go na różne regiony/sektory? Co z obligacjami? Jak wyglądały ich stopy zwrotu w okresie niskich stóp procentowych w przeszłości? Zamiast bazować na opiniach innych w #ST możesz to po prostu sprawdzić – niech przemówią dane!

Na dzień dobry w #ST znajdziesz 37 gotowych modelowych portfeli. Możesz z tego wybrać coś dla siebie albo możesz zbudować od podstaw własny. Przy tym, jeśli tylko chcesz, możesz sprawdzić najdrobniejsze szczegóły, które po latach mogą mieć kolosalne znaczenie, na przykład strategię rebalansowania portfela. Czy w takim portfelu przywracać wyjściowe wagi co miesiąc, a może co rok, a może jeszcze inaczej? Dzięki #ST masz szansę wyrobić sobie własną opinię bazując na faktach, a nie domysłach innych osób.

#ST – lista niektórych dostępnych modelowych portfeli i strategii zaznaczona czerwoną ramką po lewej.

W #ST znajdziesz też bardzo szeroko opisaną przeze mnie strategię GEM. Możesz za okres niemal 100 lat sprawdzić różne jej warianty, modyfikując oryginalną koncepcję do własnych preferencji. Z pokłonami dla tych, co mówią, że momentum nie działa. 😊

Inwestowanie w akcje z głową – AEM

Tę strategię bardzo dokładnie opisałem w tym artykule. To potężne narzędzie, które mógłbym sprzedawać jako oddzielny produkt (i być może tak w przyszłości zrobię). Wielką zaletą AEM jest możliwość adaptacji do środowiska: bez względu, czy ktoś operuje wielkim czy drobnym kapitałem, bez względu na jakiej giełdzie inwestuje, czy jaki ma apetyt na ryzyko – w każdym przypadku może dopasować strategię do siebie. A przy tym nie wymaga ona ciągłego śledzenia rynku – w portfelu można dokonywać zmian raz w miesiącu albo i rzadziej. Na GPW jest ciężko? To zobacz, jak strategia radziła sobie na akcjach WIG20, mWIG40 i sWIG80 w tych niełatwych czasach.

Jeśli chcesz inwestować na akcjach w Polsce, nie ma problemu – strategia ta radziła sobie znakomicie również na GPW, pomimo bardzo trudnych warunków. Na grafice wyniki działania AEM na GPW z portfelem złożonym z maksymalnie 10 spółek, dobieranych każdego miesiąca z indeksów WIG20, mWIG40 i sWIG80. Wymagało to zmiany portfela tylko raz w miesiącu. UWAGA: dla innych ustawień wyniki mogą być inne.
Średnioroczna stopa zwrotu strategii w tym okresie to 11.9%, podczas gdy szeroki indeks WIG wypracował zaledwie 0.8%, tracąc po drodze aż 68% (strategia 32%).

Ile kosztuje #ST? – jest śmiesznie tanio i będzie tylko znacznie drożej

Oferta #ST jest dostępna w dwóch wariantach: subskrypcji na 1 rok i subskrypcji na 2 lata. Co bardzo ważne – koszt subskrypcji teraz jest zagwarantowany w przyszłości, czyli odpowiednio 365 złotych za 1 rok lub 595 złotych za dwa lata. Bez względu na to, kiedy będziecie ewentualnie w przyszłości chcieli kupić #ST, zawsze zapłacicie tę kwotę co w przedsprzedaży (o ile nie rozszaleje się w Polsce hiperinflacja, a indeks cen nie wzrośnie o więcej niż 20% pomiędzy kupnem w przedsprzedaży, a dniem przedłużenia subskrypcji w przyszłości).

W marcu 2021 roczna subskrypcja będzie kosztować już 499 złotych, a dwuletnia 799 złotych. Jesienią 2021 będzie kolejna podwyżka. Tak więc pisząc teraz o okazji, tak to traktujcie, tym bardziej, że rabatów też nigdy nie będę udzielać.

Jestem jednak przekonany, że płacąc ciężko zarobione pieniądze za #ST otrzymujecie do ręki solidne narzędzie, które pomoże w uniknięciu błędów na rynku. Więcej – uważam, że obecna cena #ST jest po prostu śmiesznie niska i wynika tylko z faktu, że dopiero debiutuję na rynku. Poniżej fragment ze strony ofertowej #ST.

Plany na przyszłość

#ST będzie na bieżąco rozwijane. Na pewno rok 2021 będzie rokiem dużych zmian w aplikacji – pojawią się nowe strategie, nowe funkcje, mam nadzieję, że też dostęp do lepszej jakości danych bieżących, choć obiecać tego nie mogę. Chcę też zrobić wiele, by uprościć korzystanie z oprogramowania. Jeśli ktoś nie chce wnikać w detale, wystarczy, aby odpowiedział na serię pytań, a #ST zaproponuje najbardziej pasujące rozwiązania. Taka hybryda robodoradcy. 😊 Każda najnowsza wersja #ST będzie natychmiast udostępniana Subskrybentom.

Na przełomie stycznia/lutego myślę też o przedsprzedaży #ST na świat. Dotychczas skupiałem się głównie na Polsce, ale nagrywając podcasty z zagranicznymi gośćmi mam pewną grupę docelową również tam. Sprzedaż #ST poza Unią Europejską jest też interesująca z innego powodu: nie ma podatku VAT (czyli na wstępie 23% więcej zostaje w mojej kieszeni). Na bazie dotychczasowych doświadczeń, wiem, że moja oferta będzie atrakcyjna również poza Polską.

Myślę też o wersji webowej #ST. To nie jest prosta i szybka sprawa, więc wielkim sukcesem z mojego punktu widzenia byłoby w ogóle rozpoczęcie jakichkolwiek realnych działań nad tym w roku 2021, a o dostarczeniu takiej wersji to nawet nie wspominam. Przy okazji – wersja na macOS czy Linux na pewno się nie pojawi. Biznesowo to po prostu nie ma uzasadnienia. Sam korzystam z macOS i Linuxa zarazem i wiem jak to wygląda z drugiej strony, gdy jakaś aplikacja tam się nie uruchamia. Są rozwiązania, np. w przypadku macOS to Parallels Desktop, gdzie #ST działa niczym natywna aplikacja, choć zdaję sobie sprawę, że wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Ale taki urok urządzeń premium – nie jest tanio. 🙂

Od stycznia 2021 planuję też uruchomić publicznie strategię AEM na swoim portfelu IKZE inwestując w akcje z GPW. Będę o tym szerzej jeszcze informował. To projekt wieloletni, bo tak należy postrzegać inwestowanie, więc ewentualne ruchy na przestrzeni miesięcy nie będą mieć dużej wartości do analizy. Ale to też okazja do tego, by pokazać strategię w realnym zastosowaniu, a przy tym w środowisku, które jest łatwo dostępne dla większości inwestorów (giełda w Polsce) i nie wymaga wielkiego kapitału (można uruchomić ją już z kapitałem liczonym nawet kilkanaście tysięcy złotych).

Przedsprzedaż uruchomiłem 14 grudnia i zamykam 12 stycznia 2021. Następna możliwość kupna #ST będzie dopiero w marcu 2021 (orientacyjnie), kiedy to planuję wydać pierwszą oficjalną wersję już bez statusu beta.


Pytania?

Zapraszam do kontaktu na jacek@systemtrader.pl, jeśli coś nie jest jasne w ofercie #ST. Choć do zakończenia przedsprzedaży jest wciąż sporo czasu, zachęcam, aby nie odkładać tego na ostatnią chwilę. Dzięki #ST naprawdę możecie w końcu inwestować według planu, a nie emocji.

Do 12 stycznia 2021, kiedy kończy się przedsprzedaż, planuję kilka lajwów. Jeden odbędzie się jeszcze w tym roku, we wtorek 29 grudnia o 20:00, gdzie zademonstruję wykorzystanie strategii AEM na rynku spółek amerykańskich. W styczniu w okresie przedsprzedaży planuję co najmniej 2 kolejne lajwy. Informacje będę wysyłać drogą mailową.

Dziękuję za wytrwanie ze mną do końca. Tymczasem życzę miłego dnia! 😊

Jacek

Subskrybuj
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

🚀 Ruszył polski portal ETF-ów - Atlas ETF!