📖 Teoria i storytelling, czy rzetelny plan inwestycyjny? — oprogramowanie #ST
Materiał dostępny w formie tekstu📃
To dość długi artykuł skierowany do każdego komu zależy na odpowiedzialnym i świadomym podejściu do inwestowania. Wiem jak ciężko, zwłaszcza początkującym inwestorom, oddzielić ziarno od plew. Nie znajdziesz w tym tekście prognoz rynkowych czy teorii spiskowych chwytających za serce. Robię jednak wszystko żeby przekazać esencję inwestowania w sposób rzetelny i uczciwy, oferując przy tym konkretne narzędzie wspomagające w tym, by tę wiedzę wykorzystać w praktyce.
Bynajmniej nie twierdzę, że inwestowanie jest łatwe, choć przewrotnie dodam, że powinno być proste. Trudność inwestowania leży jednak w zupełnie innym miejscu niż większość sądzi. Jesteśmy ludźmi, mamy emocje, a te na rynkach finansowych łatwo mogą zdominować nasze decyzje, co prowadzi w końcu do katastrofy w portfelu.
I tu wkracza moje oprogramowanie, które “oryginalnie” nazwałem tak samo jak moją stronę internetową: System Trader, w skrócie #ST. Jego zadanie to pomoc w zbudowaniu planu inwestycyjnego nawet jeśli nie możesz, lub nie chcesz poświęcać rynkom ogromu czasu, a chcesz mimo wszystko robić to samodzielnie.
SPIS TREŚCI
- Nie staraj się “za bardzo”, czyli dlaczego inwestowanie powinno być proste
- System Trader (#ST), czyli narzędzie z którego sam korzystam
- Dość teorii i storytellingu, czas na twarde liczby!
- Inwestuj na swoich zasadach
- Jaki portfel możesz sobie zaprojektować?
- Strategie pasywne
- Strategie aktywne
- Katalog funduszy ETF po polsku
- Dane rynkowe
- Ile to wszystko kosztuje?
- Ale ja nie poradzę sobie z aplikacją! + wyniki ankiety z warsztatów “premium”
- Pytania?
Wcale to bowiem nie musi oznaczać rezygnacji z inwestowania na rynkach finansowych, lub konieczność delegowania tego na zewnątrz. Wręcz przeciwnie — inwestowanie powinno być dostępne dla każdego. I na szczęście proces demokratyzacji świata inwestycyjnego jeszcze nigdy nie miał się tak dobrze w historii jak obecnie.
O ile nikt rozsądny nie będzie protestował, gdy napiszę, że każdy powinien budować swoje oszczędności, o tyle inwestowanie budzi już dość powszechny sprzeciw. Giełda postrzegana jest przez pryzmat nadmiernego ryzyka, spekulacji, hazardu, a dla niektórych wręcz jako czyn niemoralny (to nie ściema — taki komentarz znalazł się pod jednym z moich artykułów). Wolimy często “pewny” zysk na lokacie…
No właśnie: pewny zysk na lokacie w banku? W Polsce mamy obecnie realnie ujemne stopy procentowe. Po ludzku znaczy to tyle, że nawet najlepsze lokaty bankowe nie są w stanie sprostać inflacji — deponując na nich pieniądze, realnie tracimy. Wielu nie zdaje sobie z tego jednak sprawy spoglądając tylko na nominalne (marne) zyski: bez uwzględnienia inflacji i podatków, które poza pewnymi wyjątkami (np. IKE/IKZE), zapłacić trzeba.
Z drugiej strony mamy osoby, które naiwnie sądzą, że szybką fortunę zbiją właśnie na giełdzie. Zwykle nie mają one też planu inwestycyjnego, albo tylko wydaje się im, że mają. Do nich również skierowane jest moje oprogramowanie — powinno im pomóc w urealnieniu oczekiwań względem rynku.
Zanim jednak wejdziemy w detale, chciałbym żebyśmy mieli jasność: nie obiecuję nikomu cudownego rozwiązania, które sprawi, że niczym w obiecankach polityków, wszyscy będą zarabiać powyżej średniej (sic!). 😀 Obiecuję jednak, że możesz w prosty sposób zbudować sensowny plan inwestycyjny — od Ciebie będzie zależało, czy go zrealizujesz. A warto, bo jeśli robimy to z głową to można osiągnąć naprawdę znakomite rezultaty. Dowód na filmie poniżej.
Nie staraj się “za bardzo”, czyli dlaczego inwestowanie powinno być proste
Rynki stanowią ludzie, a ci z kolei przeżywają emocje: chciwość, strach, zazdrość czy dumę. Na rynkach te cechy dają o sobie szczególnie mocno znać. Gdy zarabiasz pieniądze, w myślach często już projektujesz sobie nowy dom, kupno samochodu, świetne wakacje, a w sercu rozpiera cię duma z tego jak niesamowicie jesteś inteligentny. Z drugiej strony, gdy tracisz pieniądze najchętniej nie otwierałbyś swojego rachunku w ogóle. Ogarniać zaczyna cię strach w obawie o to co będzie dalej, jak opłacisz rachunki. Zadajesz sobie pytanie: po co mi to było?
W moim przypadku porażki na rynku skłaniały mnie do poszukiwania kolejnego, lepszego sposobu analizowania rynku. Czemu jednak to zdobywanie wiedzy o rynkach nie dawało mi jednoznacznych, pozytywnych wyników? Dopiero po latach dowiedziałem się, że wielu mądrzejszych ludzi ode mnie badało fenomen procesu nauki inwestowania, zauważając, że nie przebiega on w podobny sposób jak ma to miejsce w innych obszarach.
Wraz z mijającym czasem poświęconym na naukę języka obcego, naukę jazdy samochodem, czy gry na instrumencie muzycznym, możemy oczekiwać polepszających się umiejętności. Oczywiście, jedni uczą się szybciej od drugich, ale progres można odnotować w większości przypadków. Tymczasem z jakiegoś powodu profesorowie ekonomii bynajmniej nie są masowo świetnymi inwestorami giełdowymi, a przecież mają największą wiedzę w zakresie tego jak działają rynki finansowe, jak wyceniać spółki giełdowe itd. Jeśli więc oni mają kłopoty w byciu skutecznymi inwestorami, zachodzi pytanie — gdzie tkwi haczyk?
Sprawy nie poprawia też fakt, że w przypadku inwestowania nawet nowicjusz zwykłym ślepym trafem może odnieść natychmiastowy sukces. Dla kontrastu taka sytuacja nie zdarzy się w przypadku gry na fortepianie. Nawet największy szczęściarz, który pierwszy raz siada do instrumentu, z przypadku nie zagra bezbłędnie Etiudy Rewolucyjnej Fryderyka Chopina. 😉 Ale realne (choć mało prawdopodobne) jest, że ktoś kupi bitcoina i zarobi na nim setki albo tysiące procent w krótkim czasie.
Owszem, są osoby których konstrukcja psychiczna lepiej rokuje w zderzeniu z rynkiem, ale po latach nie wierzę w to, że ktoś rodzi się z genami inwestora. Przeciętnym, ale skutecznym (zarabiającym) inwestorem może być każdy, o ile wypracuje odpowiedni plan postępowania, a następnie będzie w stanie za nim podążać. I bynajmniej nie chodzi o umiejętności przewidywania kolejnych ruchów rynku — nikt tego nie potrafi. Tu chodzi o bardzo proste reguły.
Mi brakowało przede wszystkim jednoznacznego planu działania, strategii, która umożliwiłaby realizowanie powtarzalnego procesu decyzyjnego. Taki, który bez względu na to którą nogą wstaję o poranku, na podstawie tych samych danych, da mi zawsze tę samą odpowiedź ignorując w procesie decyzyjnym emocje.
Na czym polega inwestowanie systematyczne?
Moje porażki skłoniły mnie to flirtu ze strategiami opartymi na jednoznacznych regułach. Z mojego doświadczenia stosowanie takiego podejścia jest bardziej zyskowne oraz wymaga mniej czasu i wysiłku niż podejście uznaniowe, intuicyjne. System usuwa emocje z procesu decyzyjnego (choć to nie oznacza, że nie przeżywamy już emocji podczas inwestowania). Stąd też wzięła się nazwa mojego bloga i podcastu — System Trader.
Daniel Kahneman, Vernon Smith, Richard Thaler, czy Robert Shiller, to panowie, którzy m.in. za pracę w zakresie finansów behawioralnych uhonorowani zostali Nagrodą Nobla. Mają zbieżne wnioski — proces decyzyjny oparty o zbiór prostych, jednoznacznych reguł, daje lepsze rezultaty od procesu decyzyjnego bazującego na naszej intuicji.
Mówimy tu o inwestowaniu na rynkach finansowych, w środowisku dynamicznie zmieniającym się, przesiąkniętym niepewnością i nierzadko stresem. Człowiek na drodze ewolucji bynajmniej nie jest przygotowany do inwestowania, dlatego w takich warunkach lepiej sprawdzają się proste reguły, choć wcale to nie jest tak intuicyjne ani łatwe do zaakceptowania.
Inwestowanie to jak siadanie do stołu w grę, gdzie z drugiej strony mamy m.in. tak doświadczonych inwestorów jak Warren Buffett, a mimo tego z łatwością przychodzi nam gardzenie stopami zwrotu jakie generuje (dla jasności — na rynku akcji nasza strata nie jest zyskiem Warrena). Dziś wyjątkowo łatwo być przeciętnym inwestorem, kupując cały rynek. Ale my chcemy być lepsi, choć najczęściej nie dysponujemy żadną rynkową przewagą. Paradoks polega na tym, że większość tych inwestorów starających się pobić rynek, sama zostaje pobita, dowożąc wynik gorszy od średniej rynkowej.
Gdyby ktoś szukał swojej drogi w inwestowaniu, uważam, że lepiej na początku posługiwać się strategią zapisaną w formie jednoznacznych reguł, niż próbować samemu podejmować decyzje na bazie intuicji. Serio wierzymy, że jesteśmy skłonni odgadnąć przyszłość? I robić to regularnie?
Intuicja nie jest cudowną, tajemniczą mocą, tylko jest to forma w jakiej objawia się doświadczenie. Zatem jeśli ktoś jest początkujący, mało doświadczony, siłą rzeczy nie może mówić o intuicji rynkowej. Tymczasem większość raczkujących inwestorów tak właśnie postępuje — stara się inwestować w oparciu o swoje uznaniowe decyzje. Co gorsza nie zdają sobie sprawy, że są niczym dzieci we mgle.
Żeby nie było, że też jestem zaślepiony – z inwestowaniem systemowym również wiąże się wiele nieporozumień:
- Pogoń za Świętym Graalem, czyli strategią, która jest perfekcyjna. Jest to błąd popełniany przez inwestorów, którzy decydując się na podejście systemowe w inwestowaniu, ulegają pokusie nadmiernego dopasowywania jej do danych historycznych. Bardzo łatwo przy obecnej technice dodać kilka doraźnych reguł, które pozwolą wygenerować w symulacji lepsze wyniki. Dla jasności — podobny błąd popełniają inwestorzy uznaniowi, którzy przeceniają swoje możliwości, spoglądając na historyczne zachowania rynku.
- Brak dopasowania mentalnego. Strategia musi być w zgodzie z osobowością inwestora. Jeśli ten przy wyborze strategii kieruje się tylko potencjalnymi zyskami w przyszłości, nie uwzględniając innych aspektów, rośnie ryzyko porzucenia strategii w najgorszym możliwym momencie podczas przechodzenia przez okres strat (a ten jest nieuchronny w inwestowaniu). Stosowanie nawet zyskownej strategii nie gwarantuje natychmiastowych zysków. Podobny błąd popełniają inwestorzy uznaniowi: zakładają, że są w stanie udźwignąć większe ryzyko, niż w rzeczywistości ma to miejsce.
- Brak planu awaryjnego. Powinniśmy uwzględnić granice negatywnego scenariusza dla naszej strategii w przyszłości (maksymalne obsunięcie kapitału). Inwestorzy porzucają często swoje strategie w popłochu, czy aby ona nie przestała działać. Każda strategia ma swoje gorsze okresy. Dlatego warto dywersyfikować portfel poprzez wykorzystanie kilku odmiennych od siebie strategii — jeśli nie są one ze sobą skorelowane, mniej jest prawdopodobne, by wszystkie przechodziły przez gorszy okres w tym samym czasie.
Podsumowując – dlaczego warto inwestować w oparciu o strategię opartą na regułach?
- Małe zaangażowanie czasowe. Inwestowanie to nie praca na godziny, gdzie im więcej pracujemy, tym więcej zarobimy. Tu wręcz korelacja może być odwrotna. Poniżej pokażę strategie, które wymagają od nas minimalnego zaangażowania, a pomimo tego umożliwiają sukcesywne pomnażanie kapitału w czasie.
- Obiektywność podejmowanych decyzji. Transakcje nie są zawierane pod wpływem naszych emocji, tylko płynących z rynku danych. Dlatego kluczowa jest zasada – te same dane, te same decyzje.
- Łatwość sprawdzenia strategii na danych historycznych. Gdy inwestujemy w oparciu o intuicję, a nie mamy doświadczenia, ciężko jest zweryfikować naszą strategię przed zainwestowaniem pieniędzy na rynku. Stosując strategię opartą na jednoznacznych regułach bardzo łatwo sprawdzić nam strategię w różnych warunkach rynkowych, bez ryzykowania pieniędzy.
System Trader (#ST), czyli narzędzie z którego sam korzystam
Jesienią 2018 roku rozpocząłem prace nad oprogramowaniem, które miało wspierać mnie w inwestowaniu w ramach mojego prywatnego rachunku. Miałem co prawda wówczas wiele krótkoterminowych strategii zaprogramowanych na platformie TradeStation, ale szukałem czegoś, co pozwoliłoby na realizację podejścia długoterminowego.
Dlaczego? Bo inwestowanie długoterminowe jest o wiele mniej absorbujące, a ja z czasem coraz bardziej tego potrzebowałem. Mozolne budowanie portfela przez lata doprowadziło mnie do punktu, gdzie po prostu zacząłem szukać więcej świętego spokoju. W dużej mierze do tego doprowadził też mój podcast i rozmowy z bardzo doświadczonymi inwestorami.
Szybko doszedłem do wniosku, że jeśli na rozwój własnego oprogramowania mam poświęcić ogrom pracy i zasobów, to warto zrobić coś, z czego skorzystać mogą też inni. Taka zmiana założenia spowodowała oczywiście, że pracy zrobiło się jeszcze więcej – teraz doszła do tego kwestia odpowiedzialności za efekty mojej pracy przed Wami.
Oto wyniki moich 3 lat pracy nad oprogramowaniem. 😊

Dość teorii i storytellingu, czas na twarde liczby!
Internet przepełniony jest informacjami, które zachęcają inwestorów do działania obietnicami o tym, co rynek niby zrobi w przyszłości. W naturalny sposób większość, zwłaszcza początkujących, sądzi, że skuteczne inwestowanie polega na skutecznym prognozowaniu rynku.
Dobrze opowiedziana historia, umiejętnie podlana sensacyjnym sosem (złowrogie banki centralne, spiskujący Bill Gates, manipulacja danymi, „ubieranie ulicy” w akcje itp.) dopełnia całości atrakcyjnego komunikatu. Kochamy to! Poza tym każdy czuje się kompetentny – analogicznie jak w piłce nożnej czy polityce, nawet jeśli się na tym nie znamy, łatwo przyjąć pozę eksperta.
Żebym był dobrze zrozumiany: jeśli masz kilkudziesięcioletnie doświadczenie inwestycyjne Howarda Marksa, przy tym dowiodłeś swojej skuteczności w wielu warunkach rynkowych, rób dalej to, w czym jesteś znakomity. Tyle, że to elita, a ja piszę do większości, która wcale nie musi rezygnować z inwestowania własnego kapitału.
A teraz pytanie: co jest wiarygodniejsze, opcja numer 1, czy 2?
OPCJA 1 Wynik inwestycyjnego guru z ostatniego roku/dwóch, gdzie proces decyzyjny nie jest jednoznaczny, trudny do odtworzenia a i same „dowody rynkowej skuteczności” trudne do weryfikacji?
OPCJA 2 Strategia, która zapisana jest w precyzyjny, jednoznaczny sposób, działa od dziesięcioleci (lub wręcz od wieków), a każdy może ją zweryfikować w kilka sekund?
Jeśli wybierasz bramkę numer dwa, zapraszam serdecznie do pozostania ze mną. 🙂 Jeśli skłaniasz się ku opcji numer jeden, zachęcam mimo wszystko również do pozostania ze mną – obiecuję, że warto chociaż spróbować skonfrontować swój inwestycyjny światopogląd z tym, co proponuję w ramach swojego projektu.
Nie oferuję łapiących za serce historii spiskowych o tym, że najechali nas Marsjanie, ale daję Ci narzędzie, w którym rządzi twarda logika i liczby. Może to i mało sexy, ale w inwestowaniu emocje najlepiej, gdy utrzymują się na podobnym poziomie jak przy zbieraniu grzybów w lesie. Na końcu liczy się bowiem wynik.
Inwestuj na swoich zasadach
Wielokrotnie otrzymuję pytania o to, jak inwestuję własne pieniądze. I choć sam często o tym mówię, zawsze mam obawy, że ktoś bez głębszego zastanowienia będzie chciał robić coś podobnie, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji.
Moja sytuacja nie jest Twoją sytuacją. Przy dobraniu podejścia do inwestowania znaczenie ma wiele czynników, na przykład:
- Horyzont inwestycji
- Sytuacja osobista (np. singiel vs. głowa rodziny)
- Sytuacja finansowa (stabilna praca, własny biznes, kredyty, poduszka finansowa)
A nawet jeśli Twoja sytuacja byłaby taka jak moja, wciąż trzeba uwzględnić osobiste preferencje inwestycyjne. Dlatego wolę oferować Ci wędkę, żebyś mógł wypracować własną technikę do łowienia nią ryb.
Jeśli jednak bardzo Cię interesuje co robię, to proszę bardzo, oto konkrety:
Jednak nie traktuj tego jako drogi na skróty do kopiowania, a jedynie jako realny przykład na rzetelny plan inwestowania.
Jaki portfel możesz sobie zaprojektować?
Wierzę w możliwość opanowania najlepszych rzeczy, które zostały już wymyślone przez innych ludzi. Nie wierzę natomiast w próbę wymyślenia wszystkiego od początku samemu. Nikt nie jest tak mądry.
– Charlie Munger
Na pokładzie ST znajdują się rozwiązania dobrze znane w branży, ale postrzegam to jako zaletę, a nie wadę. Na rynku wystarczy być zdyscyplinowanym, a nie oryginalnym. Największą trudnością na koniec dnia i tak będą nasze emocje — to one będą kluczowe dla powodzenia naszych inwestycji.
Strategie wbudowane w ST spełniają rolę szablonów (rodzajów, typów), na podstawie których można budować własne strategie, skonfigurowane do naszych potrzeb. W tej chwili dostępne są trzy takie szablony, które opisuję szczegółowo w dalszej części artykułu:
- Portfel pasywny (strategia pasywna)
- Dual Momentum (strategia aktywna GEM)
- Momentum akcji indywidualnych (strategia aktywna AEM)
ST zawiera też szereg predefiniowanych strategii na bazie powyższych szablonów. Najwięcej jest strategii opartych na szablonie „Portfel pasywny” – to dobry punkt startowy dla większości inwestorów, zwłaszcza początkujących. Jest tam ponad 40 gotowych portfeli.
Szablon „Dual Momentum” z kolei wykorzystany jest do strategii „Global Equities Momentum (GEM)”.
Szablonowi „Momentum akcji indywidualnych” poświęciłem cały artykuł.
Dodatkowo w nowej wersji #ST można portfele przeliczyć do PLN. To pomaga w ocenie zachowania portfela “zagranicznego”. Wiem jak wiele osób obawia się ryzyka walutowego — teraz w prosty sposób każdy może się przekonać jak to wygląda w rzeczywistości.
Strategie pasywne
Inwestowanie pasywne z pewnością nie wygląda sexy, zwłaszcza z poziomu kogoś, kto ma bardziej żyłkę spekulanta niż inwestora. Niewiele się tu dzieje, bo portfel nie wymaga codziennej uwagi, ale paradoksalnie to dla większości ogromna zaleta. Przyczyną wielu porażek inwestycyjnych jest nadmierna pewność siebie co do możliwości pobijania rynku (lub zwykłe liczenie na szczęście), oraz nadmierne koszty transakcyjne.
Ktoś może zapytać: po co stały portfel, gdzie tu plan, gdzie tu kontrola ryzyka?
Nie każdy musi inwestować w ten sposób – jeśli ktoś wierzy w strategie reagujące bardziej aktywnie na to, co robi rynek, świetnie! Takie rozwiązania też są na pokładzie #ST. Ale są osoby, które w to nie wierzą, lub inaczej – nie jest to w ich naturze, by tak działać. Więc kupują stały portfel.
Tyle, że kupienie do portfela 100% akcji, do tego polskich, to słaby pomysł (nie wspominając o kupnie tylko jednej spółki — to już wręcz szaleństwo). #ST prezentuje szereg modelowych portfeli o różnym profilu ryzyka. Choć prawdę mówiąc najbardziej kluczowe jest nie to, który portfel zarabia najlepiej (a na tym tylko zwykle na początku się skupiamy), ale z którym my będziemy czuli się OK. Krótkoterminowo wyniki portfeli mogą się znacząco różnić, ale długoterminowo te różnice coraz bardziej się zacierają. To fenomen wart zatrzymania się i zastanowienia…
Na pokładzie oprogramowania wbudowane zostało kilkadziesiąt tak zwanych portfeli modelowych (stałych), ale oczywiście nie stoi nic na przeszkodzie, by każdy zdefiniował dowolny portfel według własnych preferencji. Aplikacja zawiera sporo danych, które mogą posłużyć do tego celu. A jeśli wciąż mało — można pobrać dane premium Unicorn dające dostęp do ponad 70 giełd całego świata.
#ST pokazuje jasno, że prosty portfel pasywny na który możemy poświęcić dosłownie kilka minut w roku (to nie pomyłka) pozwala z sukcesem budować kapitał, pobijając z dużym prawdopodobieństwem wyniki większości profesjonalnych zarządzających w funduszach inwestycyjnych. W czym tkwi sekret? – w kosztach oczywiście! Choć nie tylko…
Jeśli robimy to sami, można się ograniczyć do kilku ETF w portfelu, a poziom transakcji ograniczyć do absolutnego minimum. Ponad 90% funduszy ma problem z dowiezieniem wyników na poziomie rynku (czyli tyle co indeksy), nie wspominając o jego pobijaniu (choć zachęcają nas właśnie tym, że potrafią to robić i żeby im za to słono płacić). Łatwo dziś jednak generować wyniki jakie daje szeroki rynek poprzez inwestowanie w indeksy.
A po co w takim razie #ST, jeśli to takie proste? Cóż, choć łatwo dziś inwestować w szeroki rynek dzięki istnieniu ETF, trzeba jak zwykle pamiętać, że jesteśmy tylko ludźmi – rządzą nami emocje. Zatem dobrze wiedzieć z czym wiąże się inwestowanie w pasywny portfel i dobrać taki, z którym będzie nam dobrze. Docenienie prostych rozwiązań wymaga edukacji.
Strategie aktywne
Obecnie #ST zawiera dwie strategie aktywne (czyli reagujące na ruchy rynku), które określić można jako średnio-/długoterminowe. Z czasem pojawią się nowe strategie, w tym krótkoterminowe (ale nie wymagające poświęcenia więcej niż 2-3 minut w ciągu dnia).
Advanced Equity Momentum (AEM)
Ta strategia dobiera do portfela spółki według tak zwanego kryterium momentum. Stosuję ją na moim rachunku IKZE, co bardzo dokładnie opisuję w tym artykule wraz z wynikami.
Dla ciekawych, tak wyglądają moje dotychczasowe rynkowe zmagania wykorzystując tę strategię:

Poza tym zapraszam na LIVE gdzie wszystko pokażę krok-po-kroku.
Global Equities Momentum (GEM)
Global Equities Momentum, czyli Momentum Globalnego Rynku Akcji jest długoterminową strategią, wbrew pozorom nie tylko dla akcji, ale i dla obligacji. Oparta jest również o tzw. momentum, czyli powszechnie znaną anomalię rynkową. Wykorzystywana jest ona z powodzeniem przez profesjonalnych inwestorów od lat i powszechnie uznawana obecnie przez świat akademicki.
Autorem strategii jest Gary Antonacci, którego miałem zaszczyt gościć u siebie w podcaście. Jest to osoba o niemal 50-letnim doświadczeniu rynkowym, powszechnie szanowana w branży m.in. za swój wkład nad badaniem anomalii momentum.
Strategia nie wymaga ciągłego śledzenia rynków finansowych. Ewentualne decyzje o zmianie składu portfela podejmowane są raz w miesiącu i są wynikiem zastosowania kilku prostych i jednoznacznych reguł, nie wymagających żadnego specjalistycznego narzędzia czy umiejętności (choć oczywiście zdecydowanie wskazane jest, aby rozumieć z czego wynika strategia, bo nie jest to przypadkowy zbiór reguł).
Serio, taka strategia może być game-changerem w podejściu do rynku. Koniecznie poznaj więcej szczegółów w licznych materiałach u mnie na YouTube i na blogu.
Strategia polega na trzymaniu w portfelu akcji amerykańskich (indeks S&P 500) lub akcji reszty świata (indeks MSCI ACWI ex-US), gdy rynek ten jest silny. Gdy rynek akcji jest w odwrocie do portfela kupowane są krótkoterminowe obligacje jako bezpieczna przystań dla kapitału. To pozwala bardzo znacząco zredukować ryzyko inwestycyjne w postaci obsunięć kapitału w okresie bessy na rynku akcji.
Ze względu na małą liczbę transakcji (przeciętnie 1-2 w roku), strategia bardzo dobrze się skaluje (tzn. pozwala inwestować bardzo dużym kapitałem) i cechuje się niskimi kosztami transakcyjnymi.
Profesjonalne wykorzystanie strategii GEM omówiłem w wywiadzie z amerykańskimi zarządzającymi (tzw. fiduciary): James Di Virgilio oraz Dan Korth.
Bardzo szczegółowy opis strategii zamieściłem w tym artykule.
Katalog funduszy ETF po polsku
Teraz wprost z #ST możesz sprawdzić szczegóły dowolnego funduszu ETF, m.in.:
- Kto jest jego wystawcą
- Jakie są koszty zarządzania
- Na jakich giełdach i w jakich walutach jest dostępny
- Który broker w Polsce ma go w ofercie
- Jaką ma politykę dywidendową
- Wielkość aktywów
- Rodzaj replikacji
- Notowania
Wszystko w języku polskim. A jeśli tego mało, to … czytaj dalej. 🙂
Dane rynkowe
Aplikacja zawiera unikatowe dane historyczne pozwalające zrobić symulację portfela nawet za okres ponad 100 lat. Dodatkowo w cenie masz dostęp do danych z ponad 70 giełd świata w ramach danych firmy Unicorn. Znajdziesz tam notowania dowolnego ETF’a na świecie, dowolnej spółki, waluty, funduszu czy towaru. Więcej w krótkim filmie poniżej.
Ile to wszystko kosztuje?
Co jakiś czas otrzymuję informacje: ale są darmowe rozwiązania, które są prawie takie same jak #ST. Cóż, prawie robi różnicę. 😊 W darmowych rozwiązaniach nie znajdziesz:
- Danych sięgających początku XX wieku (to robi OGROMNĄ różnicę!)
- Danych z notowaniami z ponad 70 giełd świata jakości premium (tak, darmowe dane Yahoo też mam na pokładzie, ale zdarza się często, że ich jakość wiele pozostawia do życzenia)
- Rozbudowany moduł symulacji (np. różne strategie rebalancingu)
- Strategie aktywne (AEM, GEM), a kolejne są już w drodze
- Monitorowanie portfela na bieżąco (aplikacja mówi kiedy zrobić rebalancing, kiedy zmienić skład portfela)
- Możliwość przeliczania portfela do PLN (i innych walut)
- Katalog ponad 2500 funduszy ETF po polsku (wraz z listą dostępności u poszczególnych brokerów w Polsce)
- Interfejs po polsku
- Wsparcie techniczne (każdy kto ma licencję ma też dostęp do specjalnej skrzynki mailowej z priorytetowym dostępem do mnie)
OK, to jak już mamy to za sobą, tak wygląda obecna oferta. I dla jasności: ona zniknie w czwartek 14 października o 22:00 BEZPOWROTNIE. Kolejna okazja zakupu za około pół roku, ceny poszybują w górę.

Po szczegółową ofertę zapraszam na stronę sklepu.
Część osób może mieć wątpliwości, czy jest w stanie poradzić sobie z aplikacją. Jeśli chcemy inwestować samodzielnie i zaczynamy od zera, to na pewno wymaga to poświęcenia czasu na początku — nie tylko od strony samej aplikacji, ale i zdobycia wiedzy o inwestowaniu jako takim.
Osobiście staram się regularnie na swoim kanale YouTube, na blogu jak i w podcastach dostarczać Wam materiały edukacyjne. Jestem przekonany, że umożliwiają one samodzielne opracowanie własnej strategii i jej zastosowanie na rynku.
Pojawiają się jednak pytania czy nie przeprowadziłbym bardziej zindywidualizowanego warsztatu. Dlatego stworzyłem ankietę pytając Was o zdanie jak to widzicie ze swojej perspektywy.
Przyznam, że nigdy nie paliło mi się do tego, by indywidualnie, czy w małej grupie realizować jakikolwiek projekt edukacyjny. Więcej, jak już napisałem wcześniej, uważam, że na bazie materiałów które już stworzyłem, można zrobić wszystko samodzielnie. Rozumiem równocześnie osoby, które szukają bardziej zindywidualizowanego materiału.
No dobrze, a jak Wy to widzicie?

Ankietę wypełniło 156 osób, z czego 94 osoby odpowiedziały, że są zainteresowane 2-dniowym płatnym warsztatem premium z zakresu obsługi #ST. 11 osób byłaby skłonna zapłacić za to więcej niż 2000 PLN.
Co dalej? Otóż przygotuję projekt oferty w przeciągu miesiąca, opisując dokładnie zakres takiego warsztatu. Każda edycja będzie może „pomieścić” około 10 osób. Gdyby chętnych było więcej, to będę myślał o organizacji tego wydarzenia w kilku odsłonach. Chodzi o to, że grupa około 10 osób umożliwia efektywną pracę w grupie, a o to właśnie ma chodzić.
Już teraz jednak mogę od razu zaznaczyć czym proponowany warsztat nie będzie: nie będzie to indywidualne doradztwo inwestycyjne. Oferuję narzędzie i wiedzę, ale każdy musi SAMODZIELNIE zbudować portfel.
To co najpewniej zaproponuję w ramach warsztatu to:
- Pokazanie krok-po-kroku jak zbudować portfel samemu w #ST + możliwość zadawania pytań na żywo
- Odnosi się to do portfeli pasywnych (wspomnę o strategii GEM, ale zupełnie pominę strategię AEM)
- Pomogę przy wyborze i ocenie konkretnych ETFów, tak by można było optymalnie wdrożyć określony portfel
- Aby warsztat miał wymiar praktyczny, każdy będzie w stanie zbudować swój portfel, tak by pod koniec można każdy z nich omówić publicznie i rozwiać ewentualne wątpliwości.
Proponowany koszt to 2000 PLN brutto (cena nie obejmuje oprogramowania).
Jeśli ktoś jest nadal zainteresowany to proszę traktować to jako bardzo powierzchowne wytyczne odnośnie jak to MOŻE wyglądać. Więcej info w najbliższych tygodniach.
Pytania?
Zapraszam do kontaktu na jacek@systemtrader.pl, jeśli coś nie jest jasne w ofercie #ST. Dzięki #ST naprawdę możecie w końcu inwestować według planu, a nie emocji.
Dziękuję za wytrwanie ze mną do końca. Do usłyszenia! 😊
Podobał Ci się artykuł?
Jeśli chcesz, żebym Cię poinformował mailem, gdy pojawią się nowe artykuły, zapisz się poniżej. 🙂