SONY DSC
📖 Jak działa robodoradca? – zaglądamy pod maskę usług Finax + mega test strategii za ostatnie niemal 100 lat!
Tak zwane robodoradztwo to termin, z którym warto się zaznajomić, bo coraz częściej będzie on obecny w naszym codziennym życiu, podobnie jak fundusze ETF. Na naszych oczach, również w Polsce, dokonuje się powoli rewolucja, która mocno przemodeluje ofertę produktów inwestycyjnych. Owszem, rynek nad Wisłą nadal jest mocno w tyle za wieloma krajami, ale proces ruszył i będzie postępował. Dobra wiadomość jest taka, że skorzystają na tym klienci – to co kiedyś było niedostępne, albo bardzo drogie (hello, TFI), jest już na wyciągnięcie ręki.
Sporo u siebie pisałem już o inwestowaniu poprzez fundusze ETF. Nie bez powodu – uważam, że jest to świetny instrument, umożliwiający budowę długoterminowych, transparentnych, zdywersyfikowanych, tanich i nie wymagających ciągłego doglądania portfeli. Sęk w tym, że o ile inwestowanie w nie jest proste, to wymaga na dzień dobry wykonania pracy domowej, aby zrozumieć podstawowe prawa świata inwestycyjnego, odnaleźć się w gąszczu funduszy ETF i samodzielnie zbudować portfel. W mojej opinii warto zadać sobie ten trud odrobienia zadania domowego, bo raz zbudowana strategia może nam służyć nawet przez całe życie, angażując nas przy tym w minimalnym stopniu, a przy okazji możemy minimalizować koszty.
Nie każdy jednak chce to robić samodzielnie albo nie każdy dysponuje kapitałem przy którym takie inwestowanie nabiera sensu, żeby nie przepłacać na prowizjach maklerskich. Dlatego powstały usługi robiące to za nas, nawet jeśli mamy mniejszy kapitał w zanadrzu – mam na myśli tak zwanych robo-doradców. Oczywiście, nic za darmo, dlatego zanim zdecydujemy się na jakikolwiek produkt finansowy powinniśmy dobrze zrozumieć co kupujemy i ile za to płacimy.
Polecane materiały
Jeśli świat ETF i robodoradców jest Ci obcy lub jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę, polecam poniższe materiały. W niniejszym wpisie zakładam, że Czytelnik posiada już podstawową wiedzę z zakresu inwestowania.
- Blog Michała Szafrańskiego Jak Oszczędzać Pieniądze
- Moje materiały o robodoradztwie i inwestowaniu pasywnym
- Inwestowanie pasywne, czyli praktyczny przewodnik budowy własnego portfela opartego na funduszach ETF
- Czy warto inwestować z pomocą robo-doradcy? – moja subiektywna ocena
- Praktyczne aspekty budowania pasywnych portfeli opartych na funduszach ETF – na co uważać i jak je testować przed zainwestowaniem swojego kapitału
SPIS TREŚCI
Wstęp
Usługi robodoradców coraz mocniej będą u nas gościć na inwestycyjnym podwórku, zatem warto zrozumieć, jak one działają od podszewki i ocenić czy warto za nie płacić, ewentualnie – w jakich sytuacjach. Zależy mi, aby po przeczytaniu tego artykułu każdy miał możliwość wypracowania własnej opinii.
Dzięki inicjatywie Michała Szafrańskiego z bloga Jak Oszczędzać Pieniądze pojawiła się okazja, by zerknąć pod maskę jednego z robodaradców i sprawdzić co mają w środku. Mam na myśli słowacką firmę Finax (link afiliacyjny), która weszła na rynek w Polsce. Wraz z Michałem podpisałem z nimi umowę poufności, dzięki której otrzymaliśmy pełny dostęp do danych i know-how prowadzenia ich portfeli inwestycyjnych. To umożliwiło nam, wykorzystując do tego moje oprogramowanie ST, na niezależne zweryfikowanie historycznych wyników Finax za okres 30 lat, które pojawiają się w ich materiałach marketingowych. Na początku tego roku, nagrywając odcinek podcastu Czy warto inwestować z pomocą robo-doradcy? – moja subiektywna ocena wspominałem, że Finax nie podaje reguł, według których przeprowadza rebalansowanie portfeli. Co prawda algorytmu publicznie nadal nie udostępniają, ale pojawiła się możliwość jego przetestowania przez nas – szczegóły znajdziesz w tym artykule. 🙂
Przy pomocy mojego oprogramowania rozszerzyliśmy testy portfeli oferowanych przez Finax na okres obejmujący aż 94 lata! Niech to posłuży przede wszystkim za porządne edukacyjne przesłanie w zakresie inwestowania. O ile mi wiadomo nie zrobił tego przed nami nikt. 🙂
Ktoś może zapytać – ale przecież Finax inwestuje pasywnie w ETF, co tu sprawadzać? Owszem, ale nawet pasywne portfele co jakiś czas należy skorygować, aby ustalone proporcje przywrócić do pierwotnie założonych wag – nazywamy to rebalansowaniem portfela. Przykładowo wyobraźmy sobie, że mamy w portfelu akcje i obligacje. Te pierwsze z natury rzeczy zwykle szybciej rosną niż obligacje, zatem po pewnym czasie mogą w portfelu ważyć więcej niż zakładaliśmy, zaburzając pierwotnie obrany poziom ryzyka / zmienności.
Rynki poruszają się cały czas – wagi naszego portfela mogą się rozjechać już po pierwszej minucie od jego utworzenia. Kiedy zatem i jak przeprowadzić rebalansowanie, by było to optymalne? To właśnie ten aspekt zweryfikowaliśmy, ponieważ Finax twierdzi, że dzięki ich umiejętnemu przeprowadzaniu rebalansowania część opłaty jaką pobiera jest „odzyskana” na rynku.
Choć tych szczegółów algorytmu rebalansowania nie możemy akurat zdradzić, ze względu na podpisaną klauzulę poufności, ten wpis sam w sobie jest potężną dawką praktycznej wiedzy o budowaniu portfeli opartych na ETF. Jeśli chcesz, sam możesz pokusić się o zrobienie czegoś podobnego wykorzystując do tego moje oprogramowanie. Więcej szczegółów znajdziesz pod koniec artykułu.
Koszty, koszty, koszty
Finax standardowo pobiera opłatę w wysokości 1.20% w skali roku od zarządzanych środków, do czego doliczyć jeszcze trzeba koszt opłat jakie pobierają stosowane przez nich fundusze ETF, przeciętnie pomiędzy 0.13% – 0.20% (są one różne dla różnych ETF). Łącznie daje to koszt na poziomie około 1.33% – 1.40% w skali roku – nie oszukujmy się, jest to droga oferta, nawet jeśli portfel jest głównie oparty na rynku akcji.
To był dla mnie największy problem z Finax od samego początku. Choć głęboko wierzę w model inwestowania pasywnego jaki propagują, ich standardowa oferta jest niestety droga, jeśli spojrzymy na to co można samodzielnie upichcić kupując ETF na giełdzie. Dlatego też w moich poprzednich materiałach, w których przybliżałem ich usługę, pisałem o tym wprost i to pomimo faktu, że jeśli ktoś otworzyłby konto w Finax korzystając z mojego linku afiliacyjnego, ja otrzymałbym z tego tytułu wynagrodzenie.
Kiedy taka opłata może mieć sens? Wtedy, gdy dysponujemy niewielkim kapitałem liczonym w kilku tysiącach złotych – wówczas opłaty za prowizje maklerskie mogą kosztować więcej lub gdy po prostu nie chcemy inwestować samodzielnie. Tu uwaga – można znaleźć na rynku brokerów, gdzie niektóre ETF można nabyć bez prowizji. Na marginesie – im mniejszym kapitałem dysponujemy, a chcemy samodzielnie inwestować poprzez ETF, minimalizujmy ich liczbę w portfelu. Na początku można wręcz ograniczyć się do 1-2 ETF, a z czasem wraz z przyrostem kapitału zwiększać ich liczbę, jeśli jest taka potrzeba.
Załóżmy jednak, że ktoś chce skorzystać z Finaxa i ponieść dodatkowe koszty. Nawet taka standardowa opłata na poziomie 1.4% w skali roku jest o niebo korzystniejszą ofertą niż to co oferują Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (TFI) i to z wielu powodów:
- Maksymalna opłata w TFI od roku 2022 ma wynosić ustawowo 2% (obecnie jest to poziom 3%!) – a to właśnie wysokość opłat jest jednym z nielicznych darmowych obiadów w świecie inwestowania. Rynku kontrolować nie możemy, opłaty tak i powinniśmy je minimalizować. Teraz pojawiają się alternatywy – edukujmy się i korzystajmy z nich. W końcu chodzi o nasze pieniądze! Drobna z pozoru różnica w wysokości opłaty rzędu 1 punkt procentowy rocznie podgryza każdego roku nasz kapitał, co po latach może stanowić nawet kilkadziesiąt procent straconego potencjalnego zysku!
- Większość aktywnie zarządzanych funduszy inwestycyjnych przegrywa z szerokim rynkiem – czytaj: kupienie prostego indeksu odwzorowującego globalny rynek akcji i obligacji (czyli to co robi też Finax) daje pewność, że pokonamy nawet ponad 80-90% funduszy na rynku w wieloletnim okresie.
- Jeśli ktoś nie chce samodzielnie inwestować swoich pieniędzy i zanosi je zarządzającemu w funduszu inwestycyjnym, zamienia de facto siekierkę na kijek: trudno regularnie pobijać rynek, ale nie łatwiej jest wybrać skutecznego zarządzającego funduszem. W rozwiązaniu jakim jest Finax mamy gwarantowany przeciętny rynkowy wynik z naszej inwestycji.
- Nawet jeśli trafimy na lokalną gwiazdę w branży TFI, która pobijała w przeszłości rynki, nie mamy absolutnie żadnej gwarancji, że te wyniki będą powtarzalne w przyszłości. Ponosimy również ryzyko czynnika ludzkiego – wystarczy, że nasz zarządzający w fundusz będzie przechodził przez trudny dla niego okres w życiu (choroba, rozwód, śmierć bliskiej osoby, etc.), albo wręcz odejdzie z funduszu, aby miało to wpływ na wyniki naszej inwestycji. Takich rzeczy nie wyczytamy w rankingu funduszy.
- Produkty TFI to czarne skrzynki. Nie wiemy dokładnie w jaki sposób inwestowane są tam nasze pieniądze. Przykładowy robodoradca Finax wykorzystuje tanie fundusze ETF, które są transparentne. Każdego dnia możemy de facto poznać dokładny skład naszego portfela.
- Wybieranie najlepszych funduszy inwestycyjnych na podstawie bieżącej oferty obarczone jest błędem przeżywalności: nie widzimy w tych zestawieniach funduszy, które poległy w boju. W USA, gdzie historia funduszy jest znacznie dłuższa niż w Polsce, przeciętnie mniej niż 50% z nich przeżywa na rynku dłużej niż 15 lat! W ten sposób oglądanie rankingów funduszy przedstawia obraz w niewiarygodnym, zbyt optymistycznym świetle.
- TFI są bardziej zainteresowane porównaniami pomiędzy sobą niż realną korzyścią dla klienta. Wynika to z prostego faktu – ludzie szukają „najlepszych” funduszy, porównując je również między sobą w rankingach (a to i tak pozytywny scenariusz, bo gros tych produktów finansowych jest wciskanych nieświadomym klientom przez sprzedawców). Fundusze więc bardziej skupiają się na krótkoterminowych wynikach – pracujący tam zarządzający boją się o własne kariery.
- Klienci funduszy poza horrendalnymi opłatami za zarządzanie muszą się też liczyć w pewnych przypadkach z opłatami za wejście (tzw. opłaty dystrybucyjne) oraz opłatami za wynik (szkoda, że tylko w jedną stronę to działa).
Co mówi Finax?
Finax tłumacząc na swoim blogu o co chodzi w rebalansowaniu portfeli, użył dość prowokacyjnego sformułowania:
Na przestrzeni 30 lat rebalancing zwiększył wydajność dynamicznych, wzrostowych i zrównoważonych portfeli średnio o 0.41 punktu procentowego. Przy strategiach z większym udziałem obligacji wpływ rebalansowania jest mniejszy.
Dla jasności – firma powstała w kwietniu 2017 roku. Zatem mówiąc o 30-letnim okresie mówi o latach 1987-2017, gdzie bazując na historycznych notowaniach przeprowadzono testy (ang. backtesting) algorytmu rebalansowania portfeli.
Według nich ich metoda rebalansowanie podnosi stopę zwrotu portfeli, w których znajduje się co najmniej 60% akcji (pozostała część to obligacje), względem portfeli, w których rebalansowanie nie jest przeprowadzane wcale. Czyli w pewnym momencie, gdy jakiejś składowej w portfelu jest „za dużo” jest ona sprzedawana, a gdy jest jej „za mało” jest kupowana. W portfelach, w których mamy łącznie 50% lub więcej obligacji wpływ rebalansowania na wyniki portfela jest już mniejszy.
Dla przykładu portfel 60/40, jeśli nie przeprowadzać by w nim rebalansowania, po 100 latach robi się portfelem 99/1 – 99% stanowią w nim akcje, a zaledwie 1% obligacje, czyli jest to portfel o wiele bardziej agresywny względem wyjściowych wag. Oczywiście nikt nie ma tak długiej perspektywy inwestycyjnej, ale wskazuję tylko w jaskrawym świetle potrzebę robienia rebalansowania w ten czy inny sposób.
Co mówią dane?– trust, but verify!
Finax oferując swoje produkty na terytorium Unii Europejskiej musi spełniać szereg wymogów regulatora. Do tego wymagane są historyczne zachowania produktów.
Również klienci są żywo (powinni przynajmniej być) zainteresowani tym co kupują. Informacja funduszu za ostatnie 5-10 lat nie mówi nic o jakości produktu, zwłaszcza w przypadku portfeli wybitnie długoterminowych. To z tego powodu Finax zdecydował się na to, by pokazać inwestorom hipotetyczne wyniki sięgające końcówki roku 1987, tak by badany okres obejmował wiele cykli ekonomicznych. Dzięki temu inwestor otrzymuje bardziej miarodajny obraz tego, czego może oczekiwać w przyszłości (oczywiście bez jakiejkolwiek gwarancji).
Wraz z Michałem wzięliśmy ich wyniki na tapet, aby móc sprawdzić czy to o czym mówią w kontekście poprawy wyników rebalansowaniem portfeli faktycznie ma miejsce. Po uprzednim podpisaniu klauzuli poufności otrzymaliśmy od Finaxa komplet danych z notowaniami rynkowymi od roku 1987 oraz opis algorytmu rebalansowania, co było niezbędne do przeprowadzenia symulacji oferowanych przez nich portfeli. Następnie musieliśmy przygotować stanowisko testowe: odpowiednio obrobić dane i skonfigurować moje autorskie oprogramowanie ST, w którym te testy zostały przeprowadzone.

Finax oferuje obecnie 11 portfeli o różnym poziomie zmienności (zwanego dla uproszczenia ryzykiem). I tak, najbardziej konserwatywny ma 0% akcji i 100% obligacji, co skrótowo zapisujemy jako 0/100. Do każdego kolejnego portfela w ich ofercie dokładamy 10% akcji, a więc mamy odpowiednio portfele 10/90, 20/80 i tak aż do portfela 100/0, czyli takiego w którym znajdują się w 100% akcje. Każdy taki portfel zbudowany jest z 4 do 10 różnych funduszy ETF, które są wylistowane w poniższej tabelce. Jasnoczerwony obszar to indeksy rynku akcji, a jasnozielony to rynki obligacji.

Po dogłębne szczegóły odnośnie poszczególnych ETF proponuję sprawdzić portal justETF. Wystarczy tam wejść i wpisać w polu wyszukiwania tak zwany ticker, aby poznać więcej szczegółów. Finax korzysta z ETF notowanych na niemieckiej giełdzie papierów wartościowy we Frankfurcie (Xetra). Wszystkie ETF stosują tak zwaną akumulację, czyli jeśli spółki lub obligacje wypłacają dywidendy / kupony odsetkowe, są one automatycznie reinwestowane przez wystawcę ETF, podnosząc wycenę jego jednostek na giełdzie. Może brzmi to jak detal, ale w praktyce jest to bardzo pomocne, upraszczając choćby rozliczenia podatkowe. Portfele są inwestowane w euro, a w przypadku obligacji denominowanych w innej walucie (ETF o symbolu FRCK i DBZB) stosowane jest zabezpieczenie walutowe do euro.
Oczywiście historia tych ETF nie pozwoliłaby przetestować portfeli od roku 1987 – w najlepszym razie testy sięgałyby 5-10 lat wstecz. Ale ponieważ te ETF replikują tak naprawdę konkretne indeksy, a te zaś z kolei mają o wiele dłuższą historię, to tym sposobem można zbadać portfele za 30 lat (a z pewnym przybliżeniem znacznie, znacznie dalej o czym niebawem). W tabelce poniżej rozpisane są składy wszystkie portfeli z oferty Finax. Na podstawie poprzedniej tabelki można sprawdzić jakie konkretne ETF wchodzą w skład ich portfeli oraz w jakich wagach.

Może ktoś zadać pytanie co robi tam 1.5% udział gotówki w portfelu. Bez wchodzenia w detale – jest to niezbędne, by móc prowadzić takie portfele w ramach usługi robodoradcy:
- każdego dnia pobierana jest 1/365 opłaty rocznej
- od momentu złożenia zlecenia przez klienta, do jego wykonania, na rynku mogą być zmiany, które ewentualnie są pokryte tym buforem
OK, mamy zatem wszystko co potrzeba, aby przeprowadzić testy – zapraszam. 🙂
Wyniki portfeli bez rebalansowania
Na początek uruchomiliśmy symulację bez przeprowadzania rebalansowania w portfelach. W praktyce to oznacza, że pod koniec listopada 1987 roku „kupiliśmy” do portfela aktywa według powyższej rozpiski i trzymaliśmy je bez jakiejkolwiek ingerencji z naszej strony do końca października 2017. Dla jasności – nikt tak w praktyce nie powinien robić, jeśli samodzielnie inwestuje na rynku. Tutaj tak zrobiliśmy, aby mieć punkt odniesienia do portfeli, w których rebalansowanie jest robione.
Wyniki dla każdego portfela obrazuje tabelka poniżej. Nie braliśmy pod uwagę kosztów transakcyjnych, kosztów za zarządzanie, podatków ani inflacji.

Portfele są posortowane od najbardziej zmiennych, w 100% złożonych z akcji (100/0), do portfela wypełnionego po brzegi samymi obligacjami (0/100). Widać to po wynikach:
- Kolumna CAGR mówi nam jaka jest średnioroczna stopa zwrotu danego portfela. Widzimy, że im więcej w portfelu akcji, tym stopa zwrotu jest wyższa.
- Kolumna Maksymalne obsunięcie oznacza o ile wartość portfela spadła najwięcej w badanym 30-letnim okresie. Znów widoczna jest prosta zależność – im więcej akcji w portfelu, tym okresowa utrata wartości portfela jest głębsza.
- Również wartość Długość maksymalnego obsunięcia [dni] jednoznacznie pokazuje, że więcej akcji w portfelu to nie tylko większe okresowe spadki jego wartości, ale i dłuższy okres wychodzenia z nich. Nie powinno to dziwić – spadek wartości portfela o 50% oznacza, że aby znaleźć się ponownie w punkcie wyjścia, jego wartość musi wzrosnąć aż o 100%!
- Standardowe odchylenie mówi nam jaka jest zmienność rocznych stóp zwrotu. Im jest ona wyższa, tym wahania wartości portfela są wyższe – zarówno w górę jak i w dół. Tu również łatwo zauważyć prostą zależność: więcej akcji w portfelu oznacza wyższą jego zmienność.
Na tym etapie testów bez zaskoczeń. Portfele są w pełni pasywne i generują stopy zwrotu jakie łaskawy był nam oferować w tym czasie rynek. Nie jest źle – roczna stopa zwrotu na poziomie 9.47% za okres 30 lat w przypadku portfela akcyjnego, bez jakiegokolwiek kombinowania. Aby jednak „zgarnąć” taki wynik trzeba byłoby uzbroić się w mocne nerwy i przejść przez portfel zanurzony pod wodą o niemal 50%.
Wyniki portfeli z rebalansowaniem
To teraz przejdźmy do wyników portfeli Finax z przeprowadzanym rebalansowaniem w oparciu o ich algorytm. Nie braliśmy pod uwagę kosztów transakcyjnych, kosztów za zarządzanie, podatków ani inflacji. Interesował nas przede wszystkim wpływ rebalansowania.

Oczywiście tak zaserwowane informacje są słabo czytelne, ale podaję je dla kompletności. Na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo podobnie do tego, co już widzieliśmy wcześniej, poza tym, że pojawiła się dodatkowa kolumna z ilością przeprowadzonych rebalansowań. Warto zwrócić uwagę, że przeciętnie rebalansowanie portfela było realizowane nieco rzadziej niż raz do roku. Piszę przeciętnie, ponieważ to rynek determinuje w przypadku tego algorytmu, kiedy pada sygnał do korygowania wag w portfelu (w odróżnieniu od podejścia, w którym rebalansowanie jest realizowane zawsze w określonych odstępach czasu). Może to mieć miejsce nawet kilka razy w roku, a może nie nastąpić ani razu przez kilka lat.
Przyglądnijmy się teraz tym wynikom z innej perspektywy. To co nas interesuje, to wpływ algorytmu rebalansowania na wyniki. Voilà!

Teraz wygląda to zupełnie inaczej. Pozioma linia pośrodku tabeli oznacza granicę pomiędzy portfelami z przewagą akcji (górna część) i portfelami obligacyjnymi (część dolna). To jeszcze krótki komentarz do wyników:
- Maksymalne obsunięcie (przeciętna różnica) – ta kolumna mówi nam o ile punktów procentowych rebalansowanie zmienia obsunięcie portfela. Przede wszystkim w 10 portfelach na 11 rebalansowanie powoduje, że obsunięcia kapitału są mniej dotkliwe. Najwięcej tu korzystają portfele, w których akcje nie ważą więcej niż 50% — przeciętnie maksymalne obsunięcie dla takich portfeli jest zredukowane o 4.54 punkta procentowego.
- Długość maksymalnego obsunięcia (przeciętna różnica) [dni] – widać, że rebalansowanie skraca czas wychodzenia portfela z obszaru strat. Tu najwięcej zyskują portfele, w których przeważane są akcje – przeciętnie o 256 dni szybciej wychodzą one na nowe szczyty. Wynika to z prostej zależności: do portfela kupowane są akcje, gdy rynek ten spada. Portfele obligacyjne również zyskują – przeciętnie o 137 dni mniej trwa ból przeżywany przez inwestora.
- Standardowe odchylenie (przeciętna różnica) – też bez zaskoczeń. Rebalansowanie zmniejsza zmienność wartości portfela w podobnym stopniu dla portfeli akcyjnych i obligacyjnych – odpowiednio 1.22 i 1.28 punktu procentowego.
- CAGR (przeciętna różnica) – w końcu, crème de la crème naszego testu. 🙂 Portfele akcyjne dzięki rebalansowaniu cieszą się przeciętnie roczną stopą zwrotu wyższą o 0.45 punktu procentowego. Myślę, że Prezesowi Finax też spadł kamień z serca, gdy otrzymał od nas wyniki. 😀 Portfele obligacyjne owszem nie korzystają już w tym aspekcie zbyt wiele, lub wręcz nawet nieznacznie tracą, ale to mała cena za to, by poprawić parametry portfela w innych miejscach (maksymalne obsunięcie i zmienność).
Warto dodać, że algorytm rebalansowania jest taki sam dla wszystkich 11 portfeli. Wbrew pozorom to bardzo ważna informacja, bowiem należy pamiętać o prostej zasadzie: jeśli poddasz dane odpowiednio długim torturom, wyznają Ci co zechcesz. 🙂 Byłbym mocno sceptyczny, gdyby Finax dobierał parametry sterujące algorytmem dla każdego portfela z osobna. Z pewnością uzyskaliby w testach lepsze wyniki, ale szanse na ich powtórzenie w przyszłości byłyby mocno dyskusyjne.
Co daje rebalancing? – podsumowanie i wnioski
Bez żadnych problemów byliśmy w stanie potwierdzić wyniki podawane przez Finax. Co do zasady zawsze powinniśmy rebalansować swoje portfele, aby nasz portfel „nie rozjechał” się w czasie zbyt mocno. Ale to nie wszystko, co daje rebalansowanie portfeli (i to nie tylko algorytmem Finax), a co ewidentnie pokazały testy:
- Rebalansowanie kontroluje poziom ryzyka portfela, przywracając co pewien czas jego pierwotne wagi. Zwykle dzięki temu osiągamy również:
- Obniżenie maksymalnego obsunięcia kapitału
- Obniżenie zmienności wartości portfela
- Skrócenie czasu wychodzenia z okresowych strat
- Rebalansowanie może również podnosić stopę zwrotu. W przypadku algorytmu Finax stopa zwrotu rosła przeciętnie o 0.45 puntu procentowego dla portfeli, w których przeważają akcje (co najmniej 60%).
Zaletą mechanicznego podejścia do rebalansowania jest to, że jest ono powtarzalne i weryfikowalne (to stąd bierze się choćby nazwa mojego bloga — System Trader). Tu nie ma sytuacji, w której wynik w portfelu będzie uzależniony od tego, którą nogą wstał zarządzający funduszu, ile wypił kawy, jaka jest pogoda, albo co myśli on o przyszłości rynku akcji. Te same dane, te same decyzje – to największa wartość takiego podejścia opartego na obiektywnym procesie decyzyjnym. Wiem, że takie rozwiązania budzą często sprzeciw i nieufność, bo w naturalny sposób wydaje się nam, że moglibyśmy w oparciu o nasze doświadczenie i intuicję zrobić to lepiej. Praktyka pokazuje jednak coś odmiennego. Za chwilę pokażę o co chodzi.
Zauważmy jednak – rebalansowanie nie ma przewidywać tego, co wydarzy się na rynku. To tylko prosty sposób na to, by w odpowiednim momencie przywrócić jego pierwotne wagi. Portfel nadal jest pasywny w swojej naturze.
A co z samodzielną budową portfeli?
Zaletą robodoradcy jakim jest Finax, jest możliwość sprawdzenia co mają w swoich portfelach – jest to informacja publiczna. W związku z tym pokazałem kompletną listę funduszy ETF z jakich korzystają z wyszczególnionymi wagami dla każdego portfela z osobna.
Wziąłem na tapet przykładowy portfel 80/20, pobrałem w ST dane z notowaniami dla wchodzących w jego skład notowań ETF korzystając z Yahoo i otrzymałem następujące wyniki.

Kilka komentarzy do wyników i budowania portfeli na własną rękę:
- Oprogramowanie ST umożliwia pobieranie darmowych danych z notowaniami ETF z Yahoo i Stooq. Niestety jakość tych danych pozostawia często wiele do życzenia, dlatego mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się ten problem rozwiązać oferując dostęp do solidnej jakości notowań. Traktuj te wyniki z ostrożnością i bardziej jako ciekawostkę.
- Warto rozważyć uproszczenie struktury portfeli, jeśli robimy to samodzielnie, redukując liczbę ETF. Łatwiej będzie nimi zarządzać, choć z drugiej strony im mniej ETF w portfelu, tym pozytywny wpływ rebalansowania portfela na jego zyski bywa mniejszy (sprawdzałem to empirycznie). Więcej o tym planuję napisać jeszcze w przyszłości.
- Wyniki uwzględniają prowizje maklerskie i koszty zarządzania ETF.
Klasyka – prosto, nie znaczy łatwo 🙂
Naszym największym wrogiem inwestowania jesteśmy zwykle my sami. Obarczeni jesteśmy wieloma słabościami, które w nieprzyjemny sposób objawiają się podczas inwestowania. Mamy tendencję do krótkowzroczności, chcemy przez mikroskop oglądać liście, ale nie widzimy lasu. Bez odpowiedniego przygotowania i zrozumienia tracimy z oczu długoterminowy cel, przeżywając nadmiernie codzienny szum rynkowy. Co zrobić?
Nie logować się do konta i nie wczytywać się w wiadomości z doniesieniami z rynku. A już zdecydowanie nie instalowałbym sobie aplikacji w telefonie, żeby sprawdzać rachunek co 5 minut. Nie żartuję! 🙂 Po cholerę mi pod ręką mieć dostęp do konta, w którym realizowana jest długoterminowa strategia? Ponoszone koszty emocjonalne mogą w ten sposób zmienić się wręcz w realne straty finansowe, gdy pod wpływem uniesienia wpadniemy na „cudowny” pomysł, by coś zmienić w obranej strategii.
Nawet jeśli zlecimy inwestowanie naszego kapitału robodoradcy, nie oznacza to, że każdego roku będziemy zarabiać. Gorzej – nasz portfel przez lata może być zanurzony w stratach. Wówczas musimy pamiętać co jest naszym długoterminowym celem, żeby przetrwać. Poniżej przykład portfela 80/20 z krzywą kapitału za lata 1993-2011.

Wyobraźmy sobie, że mamy wyjątkowego pecha i naszą inwestycje rozpoczynamy we wrześniu 2000 roku – tuż przed tak zwanych internetowym krachem dot-com. Portfel traci ponad 38%, a wyjście na zero trwa pięć lat. Do listopada 2007 wszystko pięknie się układa, aż tu kolejny krach, jeszcze mocniejszy – portfel osuwa się o ponad 41%! Musimy czekać aż do 2011 roku by znów wyjść na nowe szczyty wartości naszego kapitału! Nie ma się co oszukiwać – jest to trudny okres dla każdego inwestora, podczas którego łatwo zakwestionować plan jaki wcześniej sobie przyjęliśmy. Dlatego warto mieć świadomość tego, co może nas czekać w przyszłości, być przygotowanym niejako na to, co prędzej czy później najpewniej nas bezpośrednio dotknie.

Na pocieszenie dodam, że jeśli przyjmiemy długoterminową perspektywę inwestowania, to wówczas te krachy robią się bardziej znośne. Poniżej wykres tej samej strategii za lata 1987-2017. Czerwonymi punktami zaznaczyłem dwa wcześniejsze krachy. Z takiej perspektywy wydają się one o wiele mniej bolesne – ale to złudzenie i nie zapominajmy o tym! Inwestowanie zawsze będzie wiązać się z okresowo przeżywanym dyskomfortem, bo to działanie w środowisku ciągłej niepewności.

A jeśli to nadal mało zapraszam na bonusową część artykułu poniżej. 🙂
Bonus! – zapraszam do podróży w czasie do roku 1926
Oficjalne dane od Finax pokrywają okres 30 lat. Ale co, gdyby tak ich portfele poddać jeszcze większej próbie czasu? Od dwóch lat ostro pracuję nad rozwojem oprogramowania ST, w którym od samego początku chciałem mieć możliwość zrobienia tego, co robi niewielu – testu strategii inwestycyjnej za 50, a nawet 100 lat, by jeszcze dobitniej móc się przekonać, jak działają rynki w naprawdę długich cyklach.
Na wstępie od razu pojawiły się kłopoty. Nie sposób jest zdobyć dane historyczne, które będą się pokrywać 1:1. Ale nie jest to problem nie do przejścia – pamiętajmy, że idea jaka stoi za portfelami Finaxa to globalna ekspozycja na rynek akcji i obligacji. A takie dane pozwolą mi sięgnąć aż do roku 1926! – wow, to było tak dawno, że na świecie nie było jeszcze mojego Dziadka. 🙂
Po wielu analizach zbudowaliśmy poniższe portfele, które miały jak najlepiej przypominać oryginały Finaxa. Dla dociekliwych – dzielenie włosa na czworo koniec końców niewiele pomaga. To co jest ważne, to by nasza inwestycja była globalnie zdywersyfikowana (tego uczy historia), a my skupmy się przede wszystkim na jak najlepszym dla nas dobraniu poziomu zmienności w portfelu. Poza tym – wcale nie trzeba w portfelu 10 ETF, żeby miał on nadal sens. Jak już wspominałem – w skrajnej sytuacji wystarczą nawet 1-2 ETF.


Finax korzysta z maksymalnie 10 indeksów/ETF, ja musiałem ograniczyć się do 7. Oto podstawowe różnice:
- Rynek akcji dużych, średnich i małych spółek amerykańskich oraz dużych spółek europejskich zastąpiłem globalnym indeksem rynku akcji bez krajów rozwijających się (odpowiednik indeksu MSCI World).
- W miejsce małych spółek europejskich wstawiłem kraje rozwijające się.
- Globalny rynek obligacji pokryty został indeksem 10-letnich globalnych obligacji rządowych. Ponieważ nie zawiera on obligacji amerykańskich, uzupełniony został o 10-letnie i 30-letnie obligacje skarbowe USA.
- Europejskie obligacje korporacyjne oraz o wysokiej dochodowości, plus obligacje z rynków wschodzących zostały zastąpione amerykańskimi obligacjami korporacyjnymi (o najwyższym ratingu kredytowym AAA). No cóż – lepiej się tego nie dało zrobić, głównie z powodu z braku dostępu do danych obligacji wysokodochodowych sięgających do lat 20. XX wieku.
- W miejscu gotówki zastosowałem amerykańskie bony skarbowe (odpowiednik lokaty bankowej), co w pewnym stopniu zrekompensuje brak obligacji wysokodochodowych.
Uwierzcie mi – w naprawdę długim okresie te różnice schodzą do poziomu niuansów. Gdy oglądam czasami analizy portfeli/strategii/funduszy za ostatnie kilka miesięcy, a nawet kilka lat, na podstawie których to autorzy wyciągają daleko idące wnioski, uśmiecham się pod nosem. Nie przesadzę, jeśli powiem, że w ostatnich dwóch latach spędziłem setki godzin na studiowaniu historii rynków finansowych za ostatnie ponad 100 lat, przy okazji prac nad oprogramowaniem. Takie podróże w czasie zmieniają perspektywę, pokazując nam jak bardzo bywamy krótkowzroczni komentując w większości nic nieznaczący szum rynkowy.
Tadam! – tak wyglądają portfele Finaxa za okres 1926-2019.

Teraz kilka uwag do metodologii przeprowadzonych testów:
- Nie stosowałem tu algorytmu rebalansowania Finaxa, ze względu na stosowanie innych danych. Portfele były rebalansowane na koniec miesiąca, ale tylko wtedy, jeśli którakolwiek waga w portfelu odchyliła się więcej niż 30%. W praktyce czasami nawet przez lata nie ma nic do roboty! To co jest ważne – tak przeprowadzone rebalansowanie również ma sens, co pokazują wyniki. W oprogramowaniu ST możesz sam poeksperymentować z różnymi wariantami podejścia do tego tematu.
- Symulacja uwzględnia koszty transakcyjne w wysokości 0.1% od wartości każdej transakcji kupna lub sprzedaży.
- Kapitał początkowy w symulacji to 1 milion dolarów. Ktoś może powiedzieć, że mnie pogięło, ale chodzi o to, by jak najbardziej efektywnie ulokować kapitał od samego początku, nie zostawiając wolnej gotówki.
- Wyniki wyrażone są również w ujęciu realnym, czyli skorygowane o inflację. Ze względu na długi okres zastosowana jest stopa inflacji w USA. Zauważcie jak rynek akcji pięknie chroni przed inflacją i to nawet bez złota.
- Z powyższego też wynika, że cała symulacja jest wyrażona w dolarach amerykańskich. W długim okresie to nie ma jednak większego znaczenia.
- Nie uwzględniono podatków ani kosztów za zarządzanie.
Jak się Wam podobają wyniki? Jaki portfel wybralibyście dla siebie? Cóż, mi najbliżej do portfela 80/20 lub wręcz 90/10. Nie dlatego, że chojrakuję, tylko dlatego, że historia rynków uczy jednej ważnej lekcji: walutą, którą płaci się za zyski jest zmienność. To czego mi nieco brakuje w takim portfelu to innych klas aktywów – na przykład choćby śladowej ilości złota albo obligacji, które chronią przed inflacją.
To zerknijmy jeszcze na krzywą kapitału portfela 80/20 za lata 1929-2019. Tu już niezbędna jest skala logarytmiczna, ponieważ w przeciwnym wypadku niewiele byłoby widać – w pewnym momencie wartość portfela „odjechałaby” tak mocno w górę, że przypominała by kij golfowy. 🙂

A tak już na deser rzutem na taśmę krótki komentarz do wyników u dołu tabeli w ciemnozielonym kolorze:
- S&P 500 (500 największych spółek amerykańskich) – to ten rynek jest zwycięzcą za ostatnie 94 lata jeśli idzie o akcje. Absolutnie nie daje nam to żadnej gwarancji, że tak będzie w przyszłości – dlatego powinniśmy inwestować globalnie.
- MSCI World – globalny indeks akcji krajów rozwiniętych – gorszy wynik od S&P 500, ale mniejsza zmienność i obsunięcia kapitału.
- Złoto (jakże mogłoby go zabraknąć) – tu za okres od roku 1970, ponieważ wcześniej jego kurs był powiązany z dolarem amerykańskim. Realna stopa zwrotu nie urzeka, zmienność kosmiczna. Ale może teraz nadchodzą lepsze lata na żółty metal? 😉 Tego nie wiem, natomiast jak element dywersyfikacji portfela widzę dla niego miejsce.
- GEM – to już tak na dobitkę – aktywna strategia, którą szczegółowo opisałem w bardzo obszernym artykule, a którą można stosować korzystając do tego również z funduszy ETF. Z pozdrowieniami dla tych, co mówią, że rynki są zawsze efektywne. 😉
Przy okazji zwróćmy uwagę, jak działa procent składany w czasie. Drobna z pozoru różnica w średniej rocznej stopie zwrotu po latach kumuluje się do monstrualnych wręcz rozmiarów. To dlatego powinniśmy trzymać nasze koszty pod kontrolą.
Zapraszam serdecznie do komentowania i zadawania pytań. Jeśli ten artykuł przedstawia dla Ciebie wartość – proszę podziel się nim z innymi.
JACEK 🙂
Podobał Ci się artykuł?
Jeśli chcesz, żebym Cię poinformował mailem, gdy pojawią się nowe artykuły, zapisz się poniżej. 🙂
63 komentarzy
Jacku, nawet nie wiesz jak bardzo jestem Ci wdzięczny. Od kiedy Michał Szafrański polecił #ST przeczytałem wszystkie Twoje artykuły, przesłuchałem parę podcastów i przetestowałem przez tydzień #ST. Dzięki za promowanie świadomego inwestowania, mam dość szarlatanów, którzy obiecują wielkie zyski w krótkim czasie.
Mam parę propozycji usprawnie w #ST, traktuję to jako zapłatę za możliwość za skorzystanie z tego oprogramowania 😉 :
1. Fajnie byłoby obok nazw czy skrótów takich jak „CAGR” czy „relatywne odchylenie portfela” był znak zapytania, taki jak w Finax, z krótkim wyjaśnieniem po najechaniu na niego. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi 😀
2. Nie znalazłem możliwości dodawania paru składników do portfela na raz, po zaznaczeniu ctrl + lewy klik myszki. Wszystkie musiałem wyklikać samodzielnie, co przy np 10 ETF’ach jest niewygodne i można się pogubuć.
3. Do tej pory nie wiem czy zaimplementowany w #ST index World, pokrywa się z MSCI World (przynajmniej za ostatnie 20 lat), czy jednak są to akcje z całego świata. Zmieniłbym opisy, żeby były jednoznaczne.
4. Przy strategii GEM myślę, że bardzo istotny jest aspekt podatków od zysków. Nie wiem, czy płacąc 19% od zysku przy każdej transakcji, CAGR wyniósłby nadal około 12% (ale z chęcią się dowiem!). Dobrzebyłoby mieć takie okienko z zaznaczeniem, czy i kiedy płacimy podatek od zysków 🙂
Dzięki jeszcze raz za wszystkie wpisy na blogu, strategię GEM (z wywiadem) i podcasty!
PS. Z małym kapitałem też da się inwestować za pomocą ETF’ów. Ja kupuję co miesiąc MSCI World, MSCI EM bez prowizji na Degiro i Obligacje skarbowe na Ike 🙂 Ot prosty portfel, ale Finaxa w długim horyzoncie przebija :D.
PS2. Finaxa też mam, bo go testowałem. Ogólnie polecam wszyskim, którzy nie chcą się znać na inwestowaniu :D.
Hej Adam,
Dzięki za komentarz i dobre słowo! 🙂
Co do Twoich uwag — od listopada jest plan przez 2-3 miesiące poprawcować nad takimi detalami.
ad 1
Jasne — pełna zgoda. Będzie! 🙂
ad 2
Tak, też będzie. 🙂
ad 3
Będą opisy i nawet link do ETF. Na razie proponuję ten arkusz.
ad 4
Tu temat bardziej skomplikowany. ETF mogą być akumulujące lub wypłacające dywidendy — już będzie inny wynik. Może być inna rezydencja podatkowa wystawcy. Wreszcie — może być osoba korzystająca z ST poza Polską. Krótko mówiąc — pewnie coś będzie o tym w przyszłości, ale nie teraz jeszcze.
Dzięki o info z Degiro — nawet podlinkowałem w tym artykule do Zbyszka Papińskiego o tym. 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Jacek
Ad 3
„ten arkusz” to link do bardzo dobrego wywiadu, a nie do arkusza 😉
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1GI9w10zzbOp9NKDdPgb954m5hcQvNt6873ltIR8hau4/edit#gid=0
Tu link jakby ktoś szukał.
O, dzięki– wczoraj byłem już mega zakręcony — przepraszam. I dzięki za wstawienie poprawnego linka. 🙂
pozdrawiam,
Jacek
Może jakiś inny format, xml/json i wersjonowanie.
Fajnie by była możliwość przenoszenia strategii między wersjami. Albo wymienianie się z innymi użytkownikami.
Artur, docelowo na pewno. 🙂
Obecnie niestety póki z wersji beta na betę pojawia się masa zmian strukturalnych, a poprzednie wersje nie są już dostępne, nie pomogłoby to wiele. Ja po prostu w przypływie energii zrobiłem eksport ze swojej wersji deweloperskiej. 🙂
Dzięki serdeczne za jak zwykle bardzo sensowne uwagi, Artur!
pozdrawiam,
Jacek
Jacku pomocy.
przy próbie importu portfeli Finax dostaje komunikat:
„Nieprawidłowa wersja bloku”
potem pojawia się z okienko zapisu nazwy portfela ale nie widać np, instrumentów jakie są w nim dodane.
Moja wersja ST 0.9.1 beta
Hej Marian,
Dla jakiego portfela się to dzieje? Dla każdego? Jaką masz wersję ST?
Dzięki i pozdrawiam. 🙂
Jacek
Moja wersja ST 0.9.1 beta
Wybierałe losowo kilka, wygląda na to że z każdym tak się dzieje.
pozdrawiam
Kurcze, dziwna sprawa. Na razie nie dostałem takiego info od nikogo. Będę się tu odzywał jak tylko coś wykminię. 🙂
Pozdrawiam,
Jacek
Czyli to może być problem u mnie.
Po 16 wykonam reset maszyny i ponowie import.
Dam znać jaki będzie wynik.
Dziękuję za Twoją pracę w imieniu małych inwestorów 🙂
Jeszcze nie wiem gdzie jest problem. Ale śledztwo trwa. 🙂
Dzięki! 🙂
Super artykuł oparty na twardych danych.
A propos danych to szczerze zazdroszczę tym co będą analizowali rynki za 50 czy 100 lat, wszystkie dane w zasięgu ręki bez potrzeby używania przybliżeń opartych o indeksy. Hulaj dusza, piekła nie ma!
Pozdrawiam
Grzegorz
Dzięki, Grzegorz. 🙂
Przy okazji — próbowałeś może importu podlinkowanych portfeli u siebie? 🙂 A jeśli tak – udało się? 🙂
Hej Jacek,
Próbowałem i mam błąd „Invalid block version”.
Sprawdziłem wszystkie portfele
Dzięki wielkie, Grzegorz! Robię śledztwo. 🙂
pozdrawiam,
Jacek
Niestety wykonany reset nie pomógł. Reakcja ST jest identyczna.
Rozumiem że u Ciebie wszystko działa?
Mogę ew. jeszcze przeinstalować program. Tylko musiałbym trochę po eksportować swoje testowe portfele.
I tu pojawia się pytanie: Żeby poprawnie zaimportować portfel na nowym programie muszę mieć identyczne nazwy w zakładce grupy symboli?
Musiałem napisac w nowym wątku ponieważ nie było już możliwości odpowiedzena na ostatni Twój komentarz w poprzdnim wątku.
pozdrawiam
Marian
OK, problem potwierdzony — przepraszam. Teraz szukamy rozwiązania. Stay tuned! 🙂
Wiem już z czego wynika problem — stworzyłem te portfele w najnowszej wersji, która jeszcze nie jest publicznie dostępna. 🙂
Przepraszam za kłopot — jutro będą gotowe nowe pliki. 🙂
Pozdrawiam,
Jacek
Marian — jeśli możesz, pobierz plik z portfelami teraz — powinno już śmigać. Przepraszam za problem.
🙂
pozdrawiam,
Jacek
Dziękuje teraz działa. 🙂
Tylko na szybko porównałem własne strategie i tymi co Ty policzyłeś na ST (akcje/obligacje) 30/70, 50/50 i 70/30 i widzę że różnią się docelowe wagi poszczególnych instrumentów w strategiach.
Na przykład w strategi 30/70
u mnie docelowe wagi wyglądają tak:
EUR obligacje korporacyjne 19.0%
EUR obligacje wysokodochodowe 5.0%
Globalne obligacje rządowe 39.5%
Obligacje rynków rozwojowych 5.0%
Spółki rynków wschodzących 6.8%
UE duże firmy 6.8%
USA duże firmy 13.4%
USA średnie firmy 3.0%
Z czego mogą wynikać te różnice wag?
Super, że działa. 🙂
Nie jestem pewien czy rozumiem pytanie. Te portfele, które podesłałem są tylko przybliżeniem tego co ma Finax. Rozpisałem je w osobnej tabelce, ponieważ dane sięgające tak daleko nie są dostępne dla niektórych indeksów, a które są w oryginalnych portfelach Finaxa.
Mega merytoryczny artykuł, a te zestawienia w tabelkach to wyrażają więcej niż 1000 słów. Dzięki !
Dzięki, Marcin! 🙂
Pozdrawiam,
Jacek
Witaj. Mam pytanie. Czy ja dobrze rozumiem że wystarczy wsadzić początkowa kwotę nic nie robić i tylko po jakimś czasie gdy jest górka wyjść z inwestycji? Czy jednak trzeba np. założyć że co rok wychodzę i na nowo wchodzę i wtedy mogę patrzeć na średnioroczna stopę zwrotu? Jak np. obudzę się na dołku to jak na zwykłych akcjach wyjmując tracę? Sorki za trywialne pytanie.
Cześć Andrzej,
Dzięki za komentarz i nie przepraszaj — dobrze, że pytasz. 🙂
Co do zasady to jest długoterminowa strategia, gdzie raczej kapitał się wpłaca/wypłaca na przestrzeni lat. Jeśli wpłacimy pieniądze, które np. planujemy w całości wypłacić za kilka lat to jest ryzyko, że możemy wręcz odnotować stratę. Oczywiście można to minimalizować zmniejszając ilość akcji w portfelu, ale tu z kolei stopa zwrotu też będzie niższa.
pozdrawiam serdecznie,
Jacek
Hej Jacek, świetny materiał dzięki. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy: okazało się, że ich rebalancing dodaje do rocznej stopy zwrotu 0,45% i odnosi do portfeli 60/40 – 100/0. Czy te 0,45% to jakiś średni wynik? No bo przecież portfeli jest kilka więc wynijów powinno być chyba kilka, nie?
Hej Artur,
Dzięki! 🙂
Tak, jeśli idzie o CAGR, to wypada on lepiej dla portfeli 60/40 – 100/0. Natomiast pozostałe „cieszyły” się mniejszym obsunięciem i zmiennością.
W lewej części tabeli jest rozpiska dla każdego portfela, a po prawej są wartości uśrednione.
Pozdrawiam,
Jacek
A no faktycznie 🙂 Dzięki
Cześć,
Wielkie dzięki za czas i pracę poświęconą na blog, podcast i ST!
Chciałbym porównać parę sposobów oszczędzania na emeryturę:
1. IKE/IKZE w mMaklerze (wysoka prowizja, więc zakup raz/dwa razy w roku za ok. 6000pln jednego ETF-a).W zamian ulgi podatkowe teraz (IKZE) i przy terminowej wypłacie. Można przyjąć założenie, że ulgę z IKZE inwestuję w IKE (2×6000 + ulga z PIT-u dodatkowo).
2. DeGiro — niższe wpłaty co miesiąc (np. 1000pln, co by odpowiadało 2x6000pln w IKE/IKZE), ale podatek przy wypłacie.
3. Finax — warunki jak DeGiro (prawie), ale mniej czasu trzeba poświęcić na obsługę takiej inwestycji (np. rozliczaniu PITa).
Da się to zrobić w ST, czy trzeba się silnie wspomagać arkuszem kalkulacyjnym aby brać pod uwagę pośrednie opłaty?
Zastanawia mnie, co bardziej wpłynie na końcowy wynik — prowizje przy zakupie, czy podatki przy wypłacie.
Z myślą o tym, że Belka za 15 lat może mieć wysokość 40%, a nie 19%.
Hej Grzegorz,
Dzięki za komentarz! 🙂
Krótka odpowiedź — nie, nie da się obecnie tego zrobić w ST. Choć w nowej wersji, która pojawi się za 3-4 tygodnie, będzie możliwość uwzględniania kosztów za zarządzanie. Nie będzie natomiast podatków — i ten temat jest bardziej skomplikowany niestety, zwłaszcza jak jeszcze uwzględnimy osoby o różnych rezydencjach podatkowych.
1/ IKZE ma na pewno jedną wielką zaletę — korzyść uzyskujesz natychmiast w postaci obniżenia podstawy opodatkowania i to samo w sobie zwróci spokojnie koszty prowizji z nawiązką + na bieżąco nie ma podatków. IKE stosowałbym po IKZE, a następnie szedł w konta opodatkowane.
2/ DeGiro — tu sens ma strategia w której będziesz głównie kupował i w miarę możliwości w ten sposób robił też rebalansowanie portfela, by maksymalnie odroczyć podatek. No i zdecydowanie bym szedł w ETF akumulacyjne, by nie płacić (i nie rozliczać) na bieżąco podatku od dywidend.
3/ Finax, szczególnie w standardowej opłacie 1.2% będzie przegrywało z każdą opcją. Ale zyskujemy święty spokój. 🙂
Co wpłynie bardziej na wyniki? — z mojego doświadczenia podatki, chyba, że będziesz bardzo aktywnie handlował i przepłacał za prowizje.
To wszystko oczywiście tylko moja opinia. 🙂
Pozdrawiam,
Jacek
Zdecydowanie wybrałbym portfel 20/80. Potwierdza się, że akcje są odwrotnie skorelowane z obligacjami a ich zmienność jest ok. 4 razy wyższa niż obligacji, stąd taki portfel jest najbardziej stabilny. W zyciu nie liczy się natomiast to, co będzie kiedyś, ale to, co jest tu i teraz. W dlugim terminie i tak wszyscy będziemy martwi. Nie warto akceptować obsuniecia kapitału o 60 % tylko po to, by dlugoterminowo zarabiać o kilka pkt. proc. więcej.
Z tym, że ja jestem zwolennikiem aktywnego timingu i podejścia all in, czyli albo cały kapitał inwestycyjny w akcjach albo w obligacjach w zależności od aktualnych krótkoterminowych warunków. Ewentualnie w jakiejś części portfela kapitał tylko w akcjach kilku wybranych małych spółek wzrostowych (wtedy albo bez timingu, albo ew. 20 % takiego wydzielonego portfelika w gotówce i wtedy w okresie zawieruchy na rynkach ta część alokowana w certyfikaty turbo na amerykańskie dlugoterminowe obligacje). A poduszka bezpieczeństwa w całości w obligacjach indeksowanych inflacja (nie traktuje jej jako część portfela inwestycyjnego).
„Nie warto akceptować obsuniecia kapitału o 60 % tylko po to, by dlugoterminowo zarabiać o kilka pkt. proc. więcej.”
Tylko, że te kilka pkt procentowych więcej (choćby i jeden) rocznie robi kolosalną różnicę na przestrzeni lat. W długim terminie oczywiście, że będziemy martwi, ale ja statystycznie mam przed sobą pół wieku życia i ostatnie ćwierć wieku (oby i więcej) wolę spędzić z pulchnym portfelem, nie odmawiając sobie niczego. Dlatego poza poduszką bezpieczeństwa jestem ponad 90% w akcjach.
Ano właśnie — bywamy krótkowzroczni, skupiając się na krótkoterminowych wynikach szumu rynkowego i zmienności, a pomijamy to jak CAGR większy o 50 punktów bazowych wpływa długoterminowo na nasz wynik. 🙂
Wiem doskonale jak wpływa, z tym że w moim przypadku wplywalby wylacznie na papierze (czy w programie ST 😀). Rzecz w tym, że nawet jakbym sobie założył, że tak, tak, jestem inwestorem długoterminowym i mam stała alokacje 90 % kapitalu w akcjach, to i tak w połowie marca bym wszystko sprzedał i rynek pojechałby do góry już beze mnie. Więc taka strategia jest może i dobra do jakichs teoretycznych opracowań, ale nijak się nie nadaje do rzeczywistego zastosowania. No, chyba ze ktoś ma majatek 100 mln $, bo wtedy te wahania kapitału to tylko statystyka w gruncie rzeczy, bo 95 % zgromadzonej kwoty i tak nie będziemy nigdy do niczego poza inwestowaniem potrzebować.
No cóż, łatwo nie jest i nigdy nie będzie. Z czegoś ta premia za ryzyko musi wynikać. 🙂
Alternatywa to strategie aktywne, ale to już temat na inną historię. 🙂
A Ty Piotrku jak inwestujesz?
Ja akurat, poza 6 m-czną poduszką, trzymam ponad 90% portfela w akcjach, a w marcu emocje, jakie mi towarzyszyły, to fascynacja, że w ciągu jednego dnia portfel rośnie lub spada o ponad 10%. Nigdy wcześniej tego nie widziałem „na żywo”, tego typu wahania widziałem tylko na historycznych wykresach.
O sprzedawaniu akcji nie myślałem, myślałem jedynie o tym, że jak spadek sięgnie 50% od szczytu, to sprzedam te kilka procent, które mam poza akcjami, i dokupię akcje.
Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy jest gotowy na takie wahania „oszczędności życia”.
A ja niestety sprzedałem akcje w najgorszym możliwym momencie, a to tylko 8-9 % moich oszczędności (zacząłem ostrożnie bo dopiero od stycznia jestem na rynku). Potem odkupilem o wiele drożej. Na dziś jestem 30 % na plusie, a gdybym od lutego do dziś nic nie robił, byłbym na plusie jakieś 150 % albo i trochę lepiej (portfelik jest bardzo skoncentrowany, tylko 3 spółki, niestety w kwietniu odpuściłem Mercatora 😕).
Jacku, świetny artykuł oparty na rzetelnych danych. Widać, że wkładasz w to mnóstwo pracy. Dzięki!
Ciekawostka: portfel Finaxa za okres 1926-2019 typu 0/100 (100% obligacji) ma długość maksymalnego obsunięcia 5660 dni, czyli 15 lat. Trochę to burzy popularny pogląd, że obligacje są synomimem bezpieczeństwa. Za naszego życia nie było pokoleniowej bessy w obligacjach…
Hej Marcin,
Dzięki za komentarz i dobre słowo. 🙂
Warto dodać, że w rzeczywistości, po uwzględnieniu inflacji mieliśmy ponad 4 dekady bessy na rynku obligacji.

Pozdrawiam,
Jacek
Bardzo pouczające zestawienie. Wynika z tego, że realne obsunięcie kapitału na obligacjach może być dużo większe niż na akcjach, a na bonach skarbowych prawie takie samo jak na akcjach 😯
Nigdy bym na to nie wpadł!
I my tu dzisiaj narzekamy na nasze niskie stopy procentowe 😃
To zestawienie pokazuje jak niszczona jest wartość pieniądza przez inflację w czasie. Sęk w tym, że nominalnie tych strat nie wdzimy zwykle, a przynajmniej nie od razu. Dopiero nałożenie inflacji pokazuje prawdziwy obraz. 🙂
Nie bez powodu Warren Buffett mówił, że obligacje skarbowe pozbawiły oszczędności ludzi w wielu krajach i należy na nie uważać. 🙂 Nominalnie wszystko może wygląć OK. 🙂
Witam Jacku.
Sam inwestuje z Finax. W twoim artykule piszesz że wypłaty poniżej 1000 euro są bezpłatne. Czy to nie pomyłka. Z tego co wiem opłata wtedy wynosi 1% +VAT.
Hej Adam,
To nie pomyłka, ponieważ jeśli ktoś otwiera konto z linka ode mnie, to tej opłaty nie ma (promocja). 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Jacek
Jacku jakie mam opcje żeby tej opłaty nie było. Czy idzie to jakoś załatwić.
Jeśli już masz otwarte konto Adam, to przyznam szczerze, że nie wiem. Napisz do nich i zapytaj, czy mogą Ci włączyć „moją” promocyjną ofertę. 🙂
Da się to zrobić. Ja napisałem i taka ofertę otrzymałem. Choć nadal uważam że ETFMatic (przynajmniej w temacie opłat) jest bardziej przystępny.
pzdr
Jacek
Dzięki, za info.
Co do opłat — Finax nie ma wyboru tu wyboru i będzie musiał obniżać te opłaty. Niejako póki co wykorzystuje lukę, bo ETFMatic niektórych może zniechęcać brakiem polskiego interfejsu, czy rozliczeń podatkowych. Gdyby ETFMatic to zmienił, to Finax miałby większą moblizację. 😉
Hej Jacku,
„Rynek krajów rozwijających się poszerzyłem o małe spółki europejskie”. Czy użyłeś dwóch różnych indeksów czy wkradł się błąd i powinno być „o małe spółki krajów rozwijających się” (MSCI EM IMI).
Mam też pytanie czy liczyłeś może jaka jest różnica (CAGR) pomiędzy rebalansowaniem finax a jakimś standardowym rebalansowaniem?
Pozdrawiam serdecznie
Grzegorz
Hej Grzegorz,
Dzięki za wnikliwość. 🙂
Niestety wkradł się błąd do tekstu. Powinno być „W miejsce małych spółek europejskich wstawiłem kraje rozwijające się.”.
Po prostu nie miałem indeksu z małymi spółkami europejskmi sięgającego tak daleko wstecz. Ponieważ są to małe spółki, również po części z krajów rozwijających się i cechuje je większa zmienność, to tak właśnie zrobiłem.
Pytanie jak zdefiniować „standardowe” rebalansowanie. 🙂 Jeśli pytanie byłoby — czy Finax robi to najlepiej, to mogę powiedzieć — można znaleźć „lepsze” parametry i bardziej rozbudowane algorytmy. Tylko tu otwieramy puszkę Pandory.
Zaryzykuję stwierdzeniem, że większość inwestorów nie zrobi tego lepiej samodzielnie bez poświęcenia czasu na analizę. 🙂
Pozdrawiam,
Jacek
Dziękuję Jacku,
Co do rebalansowania to absolutnie nie zakładam, że samodzielnie zrobi się to lepiej. Raczej byłem ciekawy ile realnie zyskuje się na takim rebalansowaniu w stosunku do rebalansowania, które można łatwo zrealizować samodzielnie.
Grzegorz
Odpowiem dyplomatycznie tak Grzegorz: jeśli inwestując samodzielnie w ETF przyjmiesz prosty model rebalansowania (choćby jakiego ja użyłem w artykule), a przy tym nie będziesz przepłacał za prowizje, to długoterminowo masz spore szanse na lepszy wynik niż Finax. Po prostu zaoszczędzisz na opłatach. 🙂 No ale to też przy założeniu, że nie popełnisz błedu i zachowasz dyscyplinę. 🙂
pozdrawiam,
Jacek
Jacku czytam Cię już jakiś czas, ale takiej akcji się nie spodziewałem 🙂 Dosłownie pozamiataliście z Michałem 😉 Załatwienie u Finax braku prowizji przy wpłacie poniżej 1000 euro jest ekstra posunięciem. W swoim otoczeniu mam przynajmniej dwie osoby, dla których taka akcja jest rewelacyjną opcją 🙂
Gratulacje 🙂
Hej Jakub!
Dzięki za komentarz. 🙂 Super, że komuś to się przydało. 🙂
pozdrawiam,
Jacek
Cześć Jacku
Na wstępie chciałbym podziękować Tobie za kawał dobrej roboty. Przyglądam się od jakiegoś czasu Finax’owi. Nie spodziewałem się znaleźć w Internecie analizy oferty tej firmy popartej symulacją i przykładami, a ty to wszystko dostarczyłeś w powyższym artykule.
A teraz 2 pytania, bowiem przeczytałem artykuł dwa razy i nie znalazłem informacji, która mnie nurtuje (możliwe, że mi umknęła w związku z emocjami 😉 podczas czytania – jeśli tak podpowiedz gdzie jej szukać).
1. Czy w tabeli „Portfele rebalansowane strategią Finax” kolumna CAGR zawiera wyniki portfeli Finax’u z uwzględnieniem ich opłaty za Zarządzanie wynoszących 1,2%? Czyli przy wypłatach, pod warunkiem uzyskania podobnych wyników, uwzględniam tylko belkę i już?
2. I druga wątpliwość – dotyczy ona dużych różnic w obliczonych średnich stopach zwrotu dla tych samych portfeli u Ciebie w nadmienionej tabeli w pytaniu 1 względem wartości podanych na blogu Finax w artykule „Czym jest robo-doradca?” https://www.finax.eu/pl/blog/czym-jest-robo-doradca#mogeoczekiwac .
Zwróć proszę uwagę na ostatnią tabelę artykułu Finax’a – są w niej dwie kolumny:
– pierwsza kolumna dla tych samych portfeli co u Ciebie w artykule podaje „Stopę zwrotu p.a.” niższą o około 1%,
– a druga kolumna „Oczekiwana stopa zwrotu p.a.” sugeruje, że mamy jako klienci oczekiwać w zasadzie wyników niższych o kolejne 1%-2,3% od kolumny pierwszej.
Zastanawia mnie skąd tak duża różnica – np. u Ciebie portfel 40:60 to CAGR=8,12%, na blogu Finaxa w nadmienionym artykule i tabeli ten sam portfel 40:60 to 7,0% w kolumnie „stopa zwrotu”, a w kolumnie „oczekiwana stopa zwrotu” to już 4,7%. Różnica jest znaczna, bo wynosi 8,12%- 4,7% = 3,42%…
Bardzo proszę o Twój komentarz do tych różnić w wartościach stóp zwrotu (co Finax liczy inaczej? Rozmawialiście o tych różnicach na spotkaniach?) jak i o odpowiedź na pytanie nr1 (tu wystarczy tak/nie).
Przesyłam pozdrowienia,
Jakub
Hej Jakub,
Dzięki za komentarz i dobre słowo. Co do wyników, tak jak napisałem w artykule „Nie braliśmy pod uwagę kosztów transakcyjnych, kosztów za zarządzanie, podatków ani inflacji.„.
Wpływ kosztów za zarządzanie można sprawdzić w mojej aplikacji ST, jak i inflacji.
Dlaczego tak? — chodziło nam na wykazaniu przede wszystkim metody rebalancingu. Przy takich portfelach pasywnych reszta jest dość oczywista — portfele generują wyniki zbliżone do szerokiego rynku.
Pozdrawiam serdecznie,
Jacek
Hej Jacek,
powiem szczerze że chciałem sprawdzić samodzielnie strategie Finax’a w ST ale poległem. Czy możesz mi powiedzieć czy da się to zrobić w wersji DEMO?
Po zaimportowaniu widze konkretnie podzielona na procenty ale nie ma przypisanych symboli.
Hej Krzysiek,
Obecnie w ST sa wbudowane wszystkie portfele Finaxa, które są opisane w artykule. W wersji DEMO można je uruchomić za lata 2010-2019 (w pełnej wersji od roku 1926).
Testowanie tego na danych ETF wiele nie da, bo pozwoli zrobić test za 4-5 lat wstecz.
🙂
Pozdrawiam,
Jacek
Cześć, czy promocja z brakiem prowizji za wpłaty poniżej 1000 EUR z Twoim linkiem afiliacyjnym nadal obowiązuje? 🙂
Hej Mateusz,
Niestety już nie ma tej promocji. 🙁
Pozdrawiam,
Jacek