Pobierz skondensowaną porcję wartościowej wiedzy o inwestowaniu!🙂

Inwestowanie przy pomocy tanich funduszy ETF (Exchange Traded Funds) robi się nie tylko coraz bardziej powszechne, tanie, ale i… proste. W tym wpisie skupię się głównie na tym ostatnim aspekcie biorąc na tapet konkretny fundusz, a właściwie serię funduszy: Vanguard LifeStrategy.

Z jednej strony inwestor chcący wziąć sprawy w swoje ręce może cieszyć się ogromnym wyborem ETF, by chwilę później być ofiarą tegoż przekleństwa wyboru. W samej tylko Europie mamy zarejestrowanych ponad 2600 funduszy ETF (do tego ten sam ETF może być notowany równocześnie w kilku różnych walutach i na kilku różnych giełdach) – bądź tu mądry i wybierz łatwo choćby 2-3 fundusze, a później jeszcze nimi zarządzaj. Nie żeby to był rocket-science (sam pomagam tu jak mogę swoim oprogramowaniem #ST), ale do odrobienia jest konkretne zadanie domowe przed inwestorem o ile nie chce rzucić się do basenu bez sprawdzania, czy jest w nim woda.

Zwykle ETF jest tworzony dla konkretnej klasy aktywów – na przykład rynku akcji, czy obligacji. Łatwo jednak nie jest, bo tylko na rynku akcji funkcjonują setki indeksów od różnych firm (i jeszcze więcej funduszy ETF) dzieląc się na regiony, kraje, sektory (do tego z podziałem na gospodarki wschodzące, rozwinięte, itd.). Jak to ogarniemy to jeszcze zmierzyć się trzeba z podziałem na wiele „smaków” i „odcieni”: ważenie indeksów według kapitalizacji, czynników (ang. factors, np. value, size, momentum), ESG i… i tak można wyliczać niemal w nieskończoność, bo ta lista tylko przyrasta z czasem tworząc ogromną liczbę kombinacji. Niestety marketing tu wygrywa coraz częściej ze zdrowym rozsądkiem, a inwestorzy zasypywani są coraz to nowymi, niekoniecznie zawsze „lepszymi” pomysłami (vide słynne już słowa Eugene Fama „marketing ploy” pod adresem tak zwanych ETF opartych na „faktorach”).

Praktyczne aspekty budowania pasywnych portfeli opartych na funduszach ETF – na co uważać i jak je testować przed zainwestowaniem swojego kapitału

Fundusze ETF są świetnym instrumentem dla kogoś, kto chce samodzielnie zbudować sensowny portfel inwestycyjny niewymagający ciągłego skupiania na nim uwagi. Niestety osoba stawiająca pierwsze kroki w tym świecie narażona jest na wiele pułapek, które w praktyce mogą kończyć się kosztownymi błędami. W tym wpisie wyjaśniam jak z palety tysięcy dostępnych funduszy ETF dobrać do portfela […]

Czytaj dalej →

Odpowiedzią na ten swoisty galimatias są tak zwane fundusze ETF multi-asset, czyli jak nazwa wskazuje takie fundusze, które na pokładzie zawierają więcej niż jedną klasę aktywów. To takie gotowe portfele uszyte w kilku rozmiarach (różnym poziomie ryzyka). Wyobraź sobie, że kupujesz jeden ETF i po temacie – masz tam akcje, obligacje i to wszystko dobrane do Twoich preferencji względem ryzyka. Wkładasz do portfela i możesz zapomnieć o tym, przynajmniej do momentu kolejnej dopłaty lub wypłaty kapitału z rachunku – pełny autopilot. Oczywiście nie będzie tam różnych fajerwerków w stylu np. „faktorów”, ale paradoksalnie to zaleta, bo większość inwestorów wyjdzie lepiej stosując najprostsze rozwiązania (i piszę to jako zwolennik np. momentum, ale nie w formie ETF, tylko implementowanego samodzielnie). Taka idea też przyświecała firmie Vanguard tworząc serię ETF LifeStrategy. Już sama nazwa mówi sama za siebie: strategia życiowa.

W tym miejscu chciałbym odesłać do artykułu Mateusza Samołyka z bloga Inwestomat, gdzie znajdziecie obszerny opis tych funduszy ETF. Warto też zerknąć na Banker On Wheels, gdzie co prawda w języku angielskim, ale opisany jest ten sam ETF. Dlatego nie będę duplikował tamtych treści (na tyle na ile to przynajmniej możliwe) strzępiąc niepotrzebnie klawiaturę, a skupię się na innych aspektach oraz podzielę się swoją subiektywną oceną tych funduszy. Wszystko po to, by przed zainwestowaniem swoich pieniędzy mieć jeszcze lepsze zrozumienie tego, na co się piszemy.

Dlaczego warto inwestować globalnie? Wiele badań wskazuje, że regularne pobijanie rynku jest trudne, poza tym wyższa stopa zwrotu niekoniecznie oznacza jeszcze pobicia rynku – ważne jest to przy jakim ryzyku osiągamy daną stopę zwrotu. Zamiast więc indywidualnie dobierać spółki do portfela, Vanguard proponuje inwestowanie globalne – tak, by jedyne ryzyko w portfelu jakie mamy było tak zwanym ryzykiem systemowym. Mówiąc inaczej – dopóki świat jaki znamy się nie zawali (a wtedy i tak nasz portfel inwestycyjny będzie najmniejszym kłopotem), inwestujemy kapitał w globalny koszyk akcji i obligacji.

To jeszcze, aby było wszystko jasne, poniżej grafika pokazująca globalny podział rynku akcji. Tu pokazuję to na przykładzie indeksu MSCI All Country World Index (ACWI). W przypadku indeksu FTSE All-World Index (wykorzystywanego przez Vanguarda) jest to jednak bardzo podobne.

Podział globalnego rynku akcji na przykładzie indeksu MSCI ACWI. Źródło: MSCI

Fundusze ETF z serii LifeStrategy

Produkt Vanguarda o nazwie LifeStrategy nie jest nowością – w USA oferowany jest już od roku 1994, choć nie w opakowaniu ETF, a jako klasyczny fundusz indeksowy. W Wielkiej Brytanii w podobnej formie jest dostępny od roku 2011, a od 2018 w Kanadzie. Od grudnia 2020 roku Vanguard udostępnił te fundusze, tym razem w opakowaniu ETF, na giełdzie we Frankfurcie (XETRA), Mediolanie (Borsa Italiana) i Amsterdamie (Euronext).

Katalog funduszy ETF w aplikacji #ST

W każdym przypadku, choć są to podobne produkty, to jednak nieco się między sobą różnią. Przykładowo w „wersji brytyjskiej” LifeStrategy 80/20 (80% akcji, 20% obligacji) ma małe „home-bias” w stronę rynku brytyjskiego – 19.5% ważą akcje notowane na giełdzie w Londynie, a 6% to obligacje denominowane w funcie szterlingu. Wersja „europejska” z kolei stworzona została z myślą o inwestorze z Eurolandu.

LifeStrategy jest zarządzany przez Vanguard Equity Index Group, który ma pod sobą aktywa o wartości ponad 4.2 biliona USD na całym świecie (cały Vanguard skupia pod sobą ponad 6 bilionów USD). Bardziej po ludzku, bo nie operujemy bilionami każdego dnia – są to ponad 4 miliony milionów dolarów amerykańskich. Jeszcze bardziej obrazowo: aktywa Vanguard Equity Index Group odpowiadają czternastokrotnej kapitalizacji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. To tak, aby formalnościom stało się zadość i lepiej poczuć kto tworzy LifeStrategy. 🙂

Idea stojąca za LifeStrategy jest prosta: inwestor ma do wyboru kilka odmian różniących się między sobą innymi wagami akcji i obligacji — w każdym przypadku ma to być jednak globalny portfel. Na rynek europejski w formie ETF mamy 4 rodzaje:

Fundusze ETF UCITS z serii Vanguard LifeStrategy notowane na giełdach w Europie

Fundusze o 80% udziale akcji w portfelu są tymi najbardziej „agresywnymi” i zmiennymi, a na drugim biegunie są fundusze z 20% udziałem akcji.

Każdy ETF jest dostępny w dwóch wariantach: dystrybuującym dywidendy do inwestora (wypłacana jest ona co pół roku) lub akumulującym – są wówczas reinwestowane w ramach funduszu podnosząc wycenę jego jednostki. Dywidendy do funduszu spływają zarazem ze spółek jak i obligacji (kupony odsetkowe).

Celem Vanguarda jest oferowanie dostępu do „gotowców” inwestycyjnych o niskich opłatach za zarządzanie (0.25% w skali roku), z globalną ekspozycją na rynek akcji i obligacji o niskim ryzyku kredytowym (tzw. investment grade) pochodzących zarówno z rynków wschodzących jak i rozwiniętych.

Dla preferujących formę wideo, zapraszam na YouTube. 🙂

Czy LifeStrategy jest strategią pasywną?

To pytanie może brzmieć nieco absurdalnie, zwłaszcza, że to Vanguard spopularyzował na masową skalę inwestowanie pasywne / indeksowe, czyli bez prób pobijania rynku, ośmieszając przy okazji klasyczne fundusze inwestycyjne aktywnie zarządzane. Co do zasady ETF LifeStrategy też nie ma pobijać rynku, ale jak się przyglądnąć bliżej, to formalnie Vanguard oferuje fundusze… aktywnie zarządzane.

Tak, fundusz LifeStrategy jest zarządzany aktywnie (sic!), przynajmniej w tym znaczeniu, że nie wzoruje się on na żadnym benchmarku (np. konkretnym indeksie). Również w oficjalnych dokumentach Vanguarda jest on klasyfikowany jako aktywnie zarządzany. Pojawiają się komentarze, że na przykład część akcyjna ETF LifeStrategy replikuje FTSE All-World Index, czyli globalny rynek akcji (gospodarki rozwinięte i wschodzące). Nie jest to precyzyjne, ponieważ nawet jeśli wyjściowe wagi funduszy LifeStrategy (patrz tabelka poniżej) w części akcyjnej są przybliżeniem takiego indeksu, to nie mamy gwarancji jak będzie to wyglądać w przyszłości. Zapytałem bezpośrednio u źródła w Vanguardzie i wprost mi napisano: choć podano statyczny skład portfela, to może on ulec zmianie, jeśli tak zdecyduje zarządzający. W szczególności: LifeStrategy nie ma za zadanie replikować FTSE All-World, ani żadnego innego indeksu. LifeStrategy to po prostu globalny portfel akcji i obligacji według Vanguarda. 🙂

Składowe funduszy ETF UCITS Vanguard LifeStrategy

Czy to problem? Dlaczego tak się dzieje? Co do pierwszego pytania, to uważam, że Vanguard ma na tyle duże doświadczenie jak i reputację budowaną przez niemal już pół wieku, że jestem spokojny i nie postrzegam tego, jako zagrożenia dla inwestorów. Więcej – przeanalizowałem historyczne wyniki LifeStrategy na rynku amerykańskim jak i zrobiłem symulację dla ETF oferowanych w Europie – są one dość zaskakujące, ale o tym nieco później.

Vanguard tworząc ETF LifeStrategy musiał uporać się też z aspektami prawnymi obowiązującymi w Unii Europejskiej. Chodzi konkretnie o to, że jeśli ETF opiera się o inne fundusze ETF (fundusz funduszy), to żaden z nich nie może mieć większego udziału w portfelu niż 20%. W efekcie Vanguard był zmuszony do czarowania z wykorzystaniem innych ETF w ten sposób, by to ograniczenie „obejść”.

Podsumowując: najważniejsze z punktu widzenia inwestora jest to, że Vanguard chce w ramach LifeStrategy dostarczyć globalny portfel akcji i obligacji bez chęci pobijania rynku. Przykładowo takie same cele przyświecają robodoradcy Finax i tam również nie ma oficjalnego indeksu dla oferowanych portfeli.

Rick Ferri – Dlaczego większość inwestorów powinna inwestować pasywnie?

Rick Ferri, gość dzisiejszego odcinka, to osoba doskonale znana w branży inwestycyjnej od lat. Jest emerytowanym oficerem amerykańskiej piechoty morskiej i pilotem myśliwców. Pracował również jako makler oraz zarządzający w firmie inwestycyjnej oraz zdobył tytuł CFA, czyli międzynarodowego doradcy inwestycyjnego. Obecnie zajmuje się głównie konsultingiem w obrębie taniego inwestowania w indeksy. Rick jest też autorem […]

Czytaj dalej →

Prześwietlam LifeStrategy

Jak wiadomo – papier wszystko przyjmie. W teorii LifeStrategy wygląda co najmniej obiecująco. Jak zatem wygląda praktyka? Cóż, LifeStrategy w formie ETF UCITS (europejskich) oferowany jest dopiero od grudnia 2020 – to zdecydowanie zbyt krótki czas na jakiekolwiek wnioski. Na szczęście w USA jest oferowany od 1994 roku, poza tym znamy skład LifeStrategy na Europę, więc możemy sobie to sprawdzić – dzięki oprogramowaniu #ST jest to banalnie proste.

Wyniki historyczne dla LifeStrategy w USA

Oprogramowanie #ST w nowej wersji daje dostęp do danych z ponad 70 giełd świata. Znajdują się tam również fundusze indeksowe LifeStrategy oferowane na rynku amerykańskim.

Fundusze LifeStrategy oferowane na rynku amerykańskim

Nazewnictwo jest nieco odmienne od tego co znajdziemy w Europie (np. LifeStrategy 80/20 w USA jest pod nazwą LifeStrategy Growth), ale to detal – koncepcja jest ta sama. Warto przy okazji zwrócić uwagę, że LifeStrategy oferowany w USA ma zdefiniowany benchmark. Zmieniał się on wielokrotnie w historii (opis u dołu strony pod tym linkiem), ale jest to jakiś punkt odniesienia. W przypadku siostry z Europy takiego punktu odniesienia, przynajmniej oficjalnie, nie znajdziemy.

Poniżej wyniki funduszy LifeStrategy notowanych w USA. Są to realne wyniki jakie te fundusze wypracowały. Ponieważ nie miałem wszystkich danych od roku 1994, aby łatwiej można porównać między sobą fundusze, analiza rozpoczyna się od roku 1995 (czerwiec).

Wyniki funduszy indeksowych LifeStrategy w USA

Oczywiście obligacje w ostatnich 4 dekadach miały świetną passę, więc warto to odnotować i nie zakładać, że przyszłość będzie równie łaskawa. Ale jeśli weźmiemy na stół strategię, w której przeważają akcje, 80/20, i skonfrontujemy ją z benchmarkiem w postaci indeksu MSCI All Country World Index (ACWI), czyli odpowiednika indeksu FTSE All-World Index, to wyniki są co najmniej zaskakujące. 🙂

Porównanie wyników amerykańskiego funduszu LifeStrategy 80/20 z wynikami globalnego indeksu akcji MSCI ACWI (brutto, bez podatków i kosztów za zarządzanie).
UWAGA Dane indeksów firmy MSCI można pobrać na oficjalnej stronie pod niniejszym linkiem. W aplikacji #ST można też pobrać notowania indeksów korzystając z wbudowanego źródła danych firmy Unicorn Data Services (menu DANE -> System Trader).

Tak – portfel LifeStrategy złożony w 80% z akcji wygrywa z indeksem złożonym w 100% z akcji! Oczywiście, gdybyśmy jako punkt odniesienia zastosowali S&P 500, to LifeStrategy by przegrało taki pojedynek. Ale LifeStrategy to przede wszystkim portfel globalny, więc konfrontacja z MSCI ACWI ma większy sens. Brawo Vanguard! Wynik tym bardziej imponujący, że indeks MSCI ACWI jest tu w wersji brutto, czyli nie uwzględnia podatków u źródła od wypłacanych dywidend. W przypadku portfela globalnego podatki mogą obniżać wynik z inwestycji realnie o nawet 0.6 punkta procentowego.

Porównanie krzywej kapitału pomiędzy amerykańskim funduszem LifeStrategy 80/20, a indeksem MSCI ACWI.

Ktoś powie — MSCI ACWI przegrywa, bo LifeStrategy ma 20% obligacji, które miały znakomitą passę. Otóż nie: portfel złożony w 80% z MSCI ACWI i 20% z obligacji ma również gorszy wynik od portfela 100% MSCI ACWI.

Porównanie wyników portfela 80% MSCI ACWI + 20% obligacje, z portfelem 100% MSCI ACWI.

LifeStrategy 80/20 nie jest odpowiednikiem 80% akcji indeksu FTSE All-World Index + 20% obligacje. W od grudnia 1994 do końca 2020 LifeStrategy ma CAGR (średnia roczna stopa zwrotu) równy 8.47%, podczas gdy odpowiednik w formie indeksu + obligacje, nawet bez uwzględnienia opłat za zarządzanie i podatków u źródła (co i tak zawyża wynik na korzyść ACWI) ma CAGR na poziomie 7.88% (w rzeczywitości bliżej 7.2%-7.4%).

Dlaczego tak się dzieje? To pytanie do Vanguarda, ale osobiście uważam, że to wynik rebalancingu, bo LifeStrategy nie replikuje globalnego indeksu akcji opartego na kapitalizacji. Niestety tego się nie dowiemy, bo już pytałem. 🙂

Wyniki historyczne LifeStrategy w Wielkiej Brytanii

LifeStrategy oferowany w Wielkiej Brytanii podaję tu bardziej jako ciekawostkę, choć Rodacy, którzy na stałe mieszkają na Wyspach śmiało mogą zainteresować się produktem Vanguarda. Tym bardziej, jak już wspominałem wcześniej, że wersja brytyjska kładzie większy akcent na lokalny rynek i funta brytyjskiego.

Wyniki funduszy indeksowych LifeStrategy w Wielkiej Brytanii

Dla przypomnienia – jest to wynik wygenerowany przez fundusz inwestycyjny, ponieważ ETF nie jest dostępny w tym przypadku. Gdyby ktoś był bardziej zainteresowany tematem to w #ST można pobrać notowania tych funduszy i sprawdzić ich wyniki w detalach.

Fundusze LifeStrategy oferowane na rynku brytyjskim

Jak widać w Wielkiej Brytanii jest dostępny fundusz LifeStrategy 100/0, czyli 100% akcji. W Europie takiego funduszu nie ma, ale jeśli ktoś szuka prostoty, to można rozważyć kupno po prostu ETF Vanguard na FTSE All-World Index. Dla jasności — to nie będzie dokładnie to samo. 🙂

Czego można oczekiwać od LifeStrategy w EUR?

Pewnie Was najbardziej jednak interesuje ETF LifeStrategy oferowany na rynek europejski. Oczywiście jego historia liczy dopiero kilka miesięcy, więc wniosków żadnych nie wyciągniemy. Ale Vanguard podał oficjalny skład swoich ETF (patrz tabelka na początku artykułu) – a to już pozwala na pewne analizy.

Niestety nie wiemy jak Vanguard przeprowadza rebalancing swojego portfela (pisałem do nich w tej sprawie, ale to ich tajemnica biznesowa) – a może mieć to znaczący wpływ na wyniki w długim okresie. Jedno jest pewne — nie replikują FTSE All-World Index. Założyłem zatem, że rebalancing jest przeprowadzany warunkowo, gdy którakolwiek waga odchyli się o 20%. Sprawdzane jest to raz w miesiącu. Dla jasności – to nie znaczy, że rebalancing jest robiony co miesiąc – w rzeczywistości za lata 1988-2020 był on przeprowadzony 38 razy, czyli nieco częściej niż raz do roku. Tadam – oto wyniki! 🙂

Porównanie wyników portfela złożonego ze składowych ETF LifeStrategy podanych przez Vanguarda z portfelem opartym w 100% na indeksie MSCI ACWI (globalny rynek akcji).

Po pierwsze – wyniki są wyrażone w USD, nie w EUR. Po drugie – w części akcyjnej, poza indeksem S&P 500, posiłkowałem się odpowiednikami z firmy MSCI (Vanguard stosuje indeksy firmy FTSE). Po trzecie – w części obligacyjnej musiałem zastosować pewne przybliżenia z racji braku dokładnych danych. Wreszcie po czwarte — ktoś może mi zarzucić, że zastosowałem sztywne wagi w portfelu LifeStrategy. Niestety nie miałem wyjścia, ponieważ Vanguard nie podaje ani benchmarku, ani metody rebalancingu. Przypomnę jednak, że w USA LifeStrategy pobija indeks MSCI ACWI. 🙂

Poniżej wyniki wszystkich wariantów ETF LifeStrategy.

Wyniki symulacji funduszy ETF UCITS Vanguard LifeStrategy.

Tak wygląda skład portfela symulującego LifeStrategy 20/80 (20% akcje, 80% obligacje) — to portfel najbardziej konserwatywny.

LifeStrategy 20/80

Poniżej portfel LifeStrategy 40/60 (40% akcje, 60% obligacje).

LifeStrategy 40/60

Wykres poniżej prezentuje skład LifeStrategy 60/40 (60% akcje, 40% obligacje).

LifeStrategy 60/40

Wreszcie na koniec skład najbardziej agresywnego portfela w którym 80% stanowią akcje, a 20% obligacje — LifeStrategy 80/20.

LifeStrategy 80/20

Poniżej konfrontacja ETF LifeStrategy 80/20 z MSCI ACWI w formie linii kapitału.

Symulacja z porównaniem modelowego portfela ETF LifeStrategy 80/20 z indeksem MSCI ACWI.

Interesujące. 😊 Dla jasności — to tylko symulacja, ale niestety danych z przyszłości nie posiadam. Lepsze to jednak od życia w błogiej nieświadomości posiłkując się historią za zaledwie kilka ostatnich lat.

Zrób swoje własne symulacje

Wszystkie przytaczane wyniki pochodzą z mojego autorskiego oprogramowania #ST (System Trader). Jest to według mnie idealne narzędzie dla inwestora, który chce w świadomy sposób inwestować. Nawet jeśli ostatecznie inwestujemy w rozwiązania jak LifeStrategy, czy Finax – warto wiedzieć, jak to wygląda w środku. Oprogramowanie jest świetnym narzędziem edukacyjnym – zamiast czytać o teorii, możemy po prostu przejść do praktyki zanim jeszcze zainwestujemy realny kapitał na rynku.

Do 29 kwietnia trwa wiosenne okienko sprzedażowe, kolejna okazja dopiero we wrześniu – zapraszam na stronę sklepu po szczegóły.

Kup #ST w wiosennym okienku sprzedażowym! 😎

Następna możliwość kupna #ST będzie dopiero we wrześniu 2021 (orientacyjnie), a ceny będą wyższe.


  • Oferta ważna do 29 kwietnia 2021, godzina 22:00. Kolejne okienko sprzedażowe za pół roku (orientacyjnie wrzesień), ceny będą wyższe.
  • Kilkadziesiąt gotowców inwestycyjnych. Są w nich portfele pasywne oparte na ETF jak i strategia dla spółek dobieranych indywidualnie. Do tego możliwość budowania i testowania własnych portfeli inwestycyjnych.
  • Dane historyczne indeksów (akcje, obligacje, towary, nieruchomości) sięgające do roku 1900 — ponad 120 lat! To absolutny unikat i nigdzie tego w tej cenie nie znajdziesz!
  • Dane z ponad 70 giełd na świecie. Są to notowania bieżące jak i historyczne (do 40 lat wstecz) dla rynku akcji, ETF, kontraktów terminowych, walut, kryptowalut. Koszt samych danych to około 4000 PLN rocznie — wielokrotność ceny #ST!
  • Katalog funduszy ETF. Pełna baza ponad 2600 ETFów po polsku z listą dostępności u brokerów w Polsce!
  • Wsparcie techniczne. Kupując subskrypcję #ST otrzymujesz bezpośredni dostęp do mnie na dedykowanej skrzynce mailowej.
  • Brak ryzyka — oferuję 30-dniową gwarancję satysfakcji! Wystarczy jeden mail na jacek@systemtrader.pl i zwracam Ci kasę.
Aplikacja #ST w akcji. Na pokładzie dane z ponad 70 giełd z całego świata, plus dane historyczne sięgające nawet roku 1900.

Plusy dodatnie i plusy ujemne 🙂

Podsumujmy sobie zatem jakie są wady i zalety LifeStrategy. Poniżej zebrałem to przyrównując do opcji, w której budujemy portfel ETF całkowicie samodzielnie oraz oddelegowujemy to do robodoradcy.

Porównanie różnych form inwestowania: (1) poprzez portfel złożony z wielu funduszy ETF, (2) portfel oparty na jednym funduszu ETF LifeStrategy i (3) robodoradcy.

Jak widać – nie sposób podać jednoznaczną odpowiedź. Każdy musi udzielić jej sobie sam uwzględniając swoją sytuację. 🙂

Moja subiektywna ocena

Na początek słowo ostrzeżenia – moja ocena odnosi się do mojej sytuacji. Twoja sytuacja jest inna, więc nie sugeruj się tym przy podejmowaniu własnej decyzji. Piszę jak to widzę ja po to, by pokazać przede wszystkim logikę jaką się kieruję przy własnych inwestycjach.

Osobiście na początku, gdy przeczytałem o LifeStrategy byłem bardzo nim zachwycony. Po bardziej dogłębnym zastanowieniu się doszedłem jednak do wniosku, że to nie jest dla mnie, ponieważ wolę mieć większą kontrolę. Przykładowo część kapitału zatrzymuję w swoich firmach w formie gotówki – dlatego w pasywnej części portfela na rynku nie muszę mieć obligacji albo mogę je zredukować do minimum. Tymczasem w LifeStrategy w najbardziej agresywnym wariancie muszę mieć zawsze 20% obligacji. Na to nakłada się bardzo trudny czas dla obligacji.

Sprawa kolejna – są to obligacje zabezpieczone do EUR, co ma sens dla klientów w Eurolandzie, ale już jest dyskusyjne dla osób z Polski. Choć obecnie zarabiam w większości w EUR i wydaję w EUR, to jednak to nie będzie stan docelowy i planuję powrót do Polski w najbliższych latach. Nawet wtedy będę zarabiał, przynajmniej częściowo w EUR i USD, ale wydawał będę głównie w PLN. Więc to zabezpieczenie wiele mi nie daje z punktu widzenia Polaka. Nie zanosi się też na rychłe wstąpienie Polski do Eurostrefy.

Chcę jednak raz jeszcze podkreślić – to nie jest zarzut względem LifeStrategy jako takiego, a tylko uwzględnienie mojej prywatnej sytuacji i moich preferencji.

I jeszcze jedno: jeśli myślicie o LifeStrategy, to bardzo wątpliwy według mnie, zwłaszcza dla osoby żyjącej w Polsce, jest wybór LifeStrategy 20/80, czy nawet 40/60. Mam tu na myśli część obligacyjną LifeStrategy, która jest stworzona dla osób zarabiających i wydających w EUR. Uważam, że LifeStrategy ma sens w wariancie w którym przeważają w portfelu akcje (60/40, albo jeszcze lepiej — 80/20). Ale to tylko moja prywatna opinia, a ekspertem nie jestem. 🙂

Zakończenie

LifeStrategy to znakomite rozwiązanie dla wielu inwestorów, jeśli nie dla większości. Kupujemy, zapominamy i po temacie. Nie interesuje nas przy tym z inwestycyjnego punktu to, czy Chiny zdetronizują światowe przywództwo USA (moim zdaniem „not so fast”), jaka branża będzie modna w kolejnej dekadzie, czy która z głoszonych teorii spiskowych w końcu się zrealizuje (jak wiadomo nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę wskazuje właściwą godzinę). Jeśli ktoś szuka zatem maksymalnej prostoty, to LifeStrategy jest ofertą godną rozważenia.

Parafrazując słowa Winstona Churchilla warto podkreślić, że opracowanie, czy dobranie strategii to nie jest koniec naszej pracy jako inwestora – nawet jeśli korzystamy z LifeStrategy. To nie jest nawet początek końca. Ale to jest, być może, koniec początku. Dlaczego? Otóż zachowanie dyscypliny w podążaniu za obranym planem jest tylko pozornie proste. Podążanie bez planu jest jednak szaleństwem.

Napisz proszę w komentarzu jak Ty oceniasz LifeStrategy. Jeśli zaś sądzisz, że ten artykuł okazał się wartościowy – proszę, podziel się nim z innymi. Dzięki temu moja praca nabiera większego sensu. 🙂

Jacek

Subskrybuj
Powiadom o
guest

50 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

🚀 Ruszył polski portal ETF-ów - Atlas ETF!